"Pojawił się pierwszego dnia, na koparce. I kierował strajkiem". Prof. Friszke o udziale Wałęsy w wydarzeniach Sierpnia'80
Historyk z Polskiej Akademii Nauk prof. Andrzej Friszke przypomniał w programie "Gość Wydarzeń", że już w 1997 r. zostały opublikowane stenogramy rozmów opozycjonistów z ówczesną władzą z czasu strajku. - Można zajrzeć, co mówił Wałęsa, co się którego dnia działo. O czym rozmawiano - przypominał prof. Friszke zwracając uwagę, że dziś ludzie często "opowiadają głupstwa" na ten temat.
Beata Lubecka zapytała prof. Andrzeja Friszke, autora monografii "Rewolucja »Solidarności«", o faktyczną rolę Lecha Wałęsy w strajku w Stoczni Gdańskiej.
"Ludzie dziś nie pamiętają i często opowiadają głupstwa"
- Nie będę mówił, w którym miejscu przeskoczył przez płot, powiem tylko, że pojawił się pierwszego dnia strajku, 14 sierpnia, na koparce, i od tej pory kierował strajkiem. Co to znaczy kierował strajkiem?. To znaczy pilnował różnych rzeczy wewnątrz tego strajku - oczywiście nie sam, miał do tego cały komitet strajkowy - dyscypliny, jednolitości prezentacji, żeby wiadomo było z kim ta władza ma rozmawiać. (…) Prowadził te negocjacje - wyjaśniał prof. Friszke.
Zwrócił uwagę, że są stenogramy z rozmów z (opublikowane w 1997 r.) i ludzie dziś nie pamiętają i często "opowiadają głupstwa". - Można zajrzeć, co mówił Wałęsa, co się którego dnia działo. O czym rozmawiano - przypominał prof. Friszke.
"To nie powinna być rocznica jakiejś grupy"
Według profesora, rocznica Sierpnia'80 powinna być rocznicą wszystkich Polaków.
- To poszło wszystko w bardzo złą stronę, rocznica Sierpnia'80 powinna być rocznicą wszystkich Polaków, którzy akceptują wolną, demokratyczną Polskę i ten czyn, który był sprzeciwem wobec dyktatury i jednocześnie początkiem drogi do wolności - mówił prof. Andrzej Friszke.
Podkreślał, że to "nie powinna być rocznica jakiejś grupy". - Bo różne są ideologie, interesy, które dzielą dzisiaj społeczeństwo, ale nie powinien dzielić ten akt założycielski wolnego kraju, a dzieli. I widzimy próby zawłaszczenia przez PiS. I nie można oddać im pola - dodał historyk.
"Wiarygodność i niezłomność potwierdził"
Prof. Andrzej Friszke odniósł sią również do informacji o współpracy Wałęsy z SB. - Uważam, że teczka (Wałęsy w archiwach SB, w której zarejestrowano go jako TW) jest autentyczna i że Lech Wałęsa miał kontakty z SB zaraz po grudniu 70' roku po czym z tego się wywikłał, zerwał te kontakty, co zresztą w tej samej teczce jest wyraźnie opisane - wyjaśniał historyk.
- Ostatecznie, na początku 1976 r. (Wałęsa zerwał kontakty z SB - red.) i od tej pory - a badałem tę sprawę latami - nie ma żadnych śladów, żeby oni chodzili z Lechem Wałęsą na jakieś ustronne rozmowy.
Profesor Friszke przekonywał, że Wałęsa od 1978 roku, "od ostatniej próby dotarcia do niego, kiedy ich (SB - red.) pogonił", był suwerennym działaczem. - I znamy wiele dramatycznych momentów, kiedy suwerenność, wiarygodność i niezłomność potwierdził - powiedział.
polsatnews.pl
Czytaj więcej