9-latka zaginęła podczas wesela we francuskich Alpach. Policja nie wyklucza porwania
Ponad stu policjantów, nurkowie, ratownicy górscy, psy tropiące i śmigłowiec biorą udział w poszukiwaniach 9-letniej Maelys de Araujo. Dziewczynka zaginęła w niedzielę nad ranem podczas wesela, na którym bawiła się ze swoimi rodzicami w Pont-de-Beauvoisin we francuskich Alpach. Policyjne psy straciły trop dziecka na parkingu obok sali weselnej.
Nieobecność dziewczynki zauważono ok. godz. 3 nad ranem w niedzielę. Jej zaginięcie nagłośnił DJ, imprezę zakończono, a goście weselni rozpoczęli poszukiwania.
Po ok. godzinie zawiadomiono policję.
Porwanie bardziej prawdopodobne
Yves Marzin, szef lokalnej policji poinformował, że trzy psy tropiące w tym samym punkcie zgubiły ślad, jaki miały z przytulanki należącej do Maelys. Wszystkie wskazały parking przy sali weselnej jako miejsce, w którym ostatnio przebywało dziecko.
- Jedną z możliwych teorii jest to, że dziewczynka, tak czy inaczej, została w samochodzie - podkreślił Marzin.
Źródło zbliżone do śledztwa przyznało, że każda mijająca godzina sprawia, że porwanie staje się bardziej prawdopodobne niż teorie, że dziewczynka uległa wypadkowi lub uciekła.
"Nie można już wykluczyć przestępstwa"
- Biorąc pod uwagę czas, jaki minął od zaginięcia Maelys oraz środki, jakie - niestety bezskutecznie - zostały wdrożone, by ją odnaleźć, nie można już wykluczyć przestępstwa - poinformowała prokurator Dietlind Baudoin.
Ostrzegła jednak przed "wyciąganiem pochopnych wniosków".
Przesłuchano ponad 180 osób
W mieście rozwieszono plakaty z wizerunkiem Maelys. W poszukiwaniach dziecka uczestniczą m.in. policjanci, policyjne psy oraz ratownicy górscy. We wtorek nurkowie przeczesali pobliską rzekę.
Policja przesłuchała już ponad 180 osób - gości wesela, na którym bawiła się Maelys, a także uczestników dwóch innych imprez, które odbywały się w Pont-de-Beauvoisin w tym samym czasie.
Rodzice dziecka otrzymali pomoc psychologa.
theguardian.com, lemonde.fr
Czytaj więcej
Komentarze