Przyłębski dla Polsat News: jestem uradowany decyzją IPN, ale spodziewałem się jej
- Czuję się oczyszczony z zarzutów. (…) Współpracy żadnej nie było - tak ambasador Polski w Niemczech Andrzej Przyłębski skomentował w rozmowie z Polsat News decyzję IPN o odstąpieniu od skierowania jego oświadczenia lustracyjnego do sądu. IPN uznał, że Przyłębski - choć podpisał zobowiązanie do współpracy z SB i przyjął ps. TW "Wofgang" - nie współpracował z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa.
- Czuję się oczyszczony. Jestem uradowany tą decyzją, ale spodziewałem się jej, bo znam przepisy polskiego prawa - powiedział Przyłębski w rozmowie z korespondentem Polsat News w Berlinie Tomaszem Lejmanem.
Jak podkreślił, "teczka była też opublikowana i każdy mógł sobie zrobić wgląd".
- Także myślę, że to oczyszcza mnie z zarzutów i jakby ułatwia moją pracę w przyszłości - dodał.
Polski ambasador zaznaczył też, że "współpracy żadnej nie było". - Jedyny dokument, który za współpracę taką uchodził niesłusznie, to jest informacja o moim kuzynie, który trzy lata wcześniej wyjechał do USA. Ona była złożona w ramach postępowania paszportowego, jako uzupełnienie wniosku paszportowego - tłumaczył Przyłębski.
- Nie ma żadnego donosu czy informacji podpisanej przez TW "Wolfganga", bo takiej współpracy nie było - zaznaczył ambasador.
"Bezspornie doszło do podpisania zobowiązania do współpracy"
"Decyzją z dnia 25.08.2017 r. prokurator Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w Krakowie uznał, że w sprawie oświadczenia złożonego przez Andrzeja Przyłębskiego nie zachodzi wątpliwość co do jego zgodności z prawdą w rozumieniu art. 52 e ustawy o IPN - KŚZpNP z 18 grudnia 1998 r. (...). Tym samym uznał, że brak podstaw do skierowania tej sprawy do sądu" - podało w piątek Biuro Lustracyjne IPN.
IPN poinformował jednocześnie, że "prokurator uznał, że w sprawie niniejszej bezspornie doszło do podpisania zobowiązania do współpracy z SB i przyjęcia przez lustrowanego pseudonimu", ale "brak jest przesłanki materializacji i tajności".
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze