Pierwszą informację o zniszczeniach wysłali dzień po nawałnicy. Samorządy odpierają zarzuty premier Szydło
Informacja o zniszczeniach spowodowanych przez nawałnice w gminach Sierakowice, Sulęczyno i Żukowo w powiecie kartuskim trafiła do wojewody 13 sierpnia wieczorem - wynika z dokumentu opublikowanego przez portal naTemat. Rząd pominął jednak te gminy w rozporządzeniu o pomocy, wydanym cztery dni później. Premier twierdziła, że to wina samorządów, które nie zgłosiły się, gdy dokument powstawał.
Rządowe rozporządzenie "w sprawie gmin poszkodowanych w wyniku działania żywiołu w sierpniu 2017 r., w których stosuje się
szczególne zasady odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych" datowane jest na 17 sierpnia.
Marszałek apelował do premier
Nie ma w nim gmin: Sulęczyno, Sierakowice, Studzienice i Kościerzyna z powiatu kartuskiego (Pomorskie). Apel o uzupełnienie rządowego rozporządzenia z 17 sierpnia o pominięte gminy wystosował do premier Szydło marszałek pomorski Mieczysław Struk.
"Marszałek nie musi do mnie apelować. Sami doskonale wiemy, że musimy to rozporządzenie rozszerzyć" - odpowiedziała szefowa rządu na konferencji w Chojnicach.
Winę za pominięcie gmin w rządowym rozporządzeniu przypisała samorządowcom, którzy rzekomo nie zgłosili informacji na czas.
Cztery dni przed rozporządzeniem
Okazuje się, że pierwsza informacja o zniszczeniach spowodowanych przez nawałnice trafiła do wojewody, czyli przedstawiciela rządu w regionie, 13 sierpnia wieczorem. - Nasz sztab kryzysowy przekazał informację do wojewódzkiego centrum kryzysowego przed 22:00 - mówi "naTemat" wicestarosta kartuski Bogdan Łapa.
Włodzimierz Wlaziński, powiatowy Inspektor Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego także nie zgadza się z zarzutem, że lokalne władze działały opieszale. - Mail do pana wojewody z informacją o zniszczeniach wysłałem 13 sierpnia dokładnie o 21:39 - mówi Wlaziński.
Redakcja "naTemat" opublikowała skan maila wysłanego przez Wlazińskiego.
naTemat, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze