Bakterie coli w wodociągu w Działdowie. W mieście zaczyna brakować wody
Ponad 20-tysięczne Działdowo w Warmińsko-Mazurskiem zostało bez bieżącej wody. W miejskich wodociągach wykryto obecność bakterii grupy coli i enterokoków. Z wody nie mogą korzystać również mieszkańcy siedmiu pobliskich miejscowości. Butelkowana woda błyskawicznie znika ze sklepów. Miasto uruchomiło beczkowozy i specjalne punkty dystrybucji.
O zakazie korzystania z wody w Działdowie zdecydował powiatowy dyrektor sanepidu. W wodociągu 16 sierpnia inspektorzy wykryli bakterie grupy coli i enterokoki, czyli paciorkowce kałowe.
Woda, która jest w kranach nie nadaje się do picia nawet po przegotowaniu. Nie można używać jej także do mycia.
Do tej pory przeprowadzono jedno badanie, które wykryło niebezpieczne bakterie. Dziś pobrano 13 kolejnych próbek, które mają wykazać, z jakiego ujęcia pochodzi zanieczyszczona woda, a także, czy skażony jest cały wodociąg. Sanepid wyniki badań może mieć już w czwartek.
Z wody z kranu nie mogą korzystać także mieszkańcy siedmiu okolicznych wsi. Są to: Pierławki, Wysoka, Księży Dwór, Prusinowo, Komorniki, Rudolfowo i Malinowo.
Wodę dostarczają cysterny
Ludzie wykupują butelkowaną wodę ze sklepów, a tej zaczyna już brakować.
- Uruchomiliśmy 14 punktów dystrybucji wody pitnej w butelkach 1,5-litrowych. Mamy też 4 cysterny o pojemności od 1 tys. do 3 tys. litrów - powiedział Polsat News Grzegorz Mrowiński, burmistrz Działdowa.
Podkreślił, że mieszkańcy mogą też pobierać wodę z miejskiego szpitala przy ul. Leśnej oraz z mleczarni, bo te placówki dysponują własnymi ujęciami.
Na razie nie wiadomo, jak doszło do skażenia. - Czekamy na wyniki badań. Wtedy będziemy mieć wiedzę, czy skażone zostało jedno ujęcie, czy cały wodociąg - mówi burmistrz.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze