Macierewicz chce kolejnego pomnika w Warszawie. Ku chwale Wojska Polskiego
- Naród musi dać wyraz wielkości żołnierza polskiego, jego poświęceniu, chwale, bohaterstwu - powiedział szef MON Antoni Macierewicz podczas uroczystości wręczenia awansów i wyróżnień żołnierzom i pracownikom Wojska Polskiego. Dodał, że w centrum Warszawy "musi stanąć kolumna chwały Wojska Polskiego". Zaapelował również o godne uczczenie Bitwy Warszawskiej.
Szef MON podkreślił, że chce też, aby pomniki upamiętniające Bitwę Warszawską stanęły m.in. w Radzyminie i Ossowie. - Wszędzie tam, gdzie rozstrzygały się wówczas losy Polski i losy Europy - mówił.
Zdaniem Macierewicza, Bitwa Warszawska tak samo dobrze oddaje dramatycznie trudne losy naszego narodu, jak wielkość Wojska Polskiego. - Jej godne uczczenie jest naszym absolutnym obowiązkiem - powiedział szef MON w poniedziałek na konferencji prasowej, podczas której przedstawiony został projekt budowy Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920.
Wojsko Polskie nośnikiem tradycji narodowej
- Bitwa Warszawska, która zdecydowała o losach niepodległości Polski, o losach Europy i w jakimś sensie o dziejach świata, po dziś dzień nie ma swojego pomnika. To jest rzecz zupełnie niebywała - mówił minister.
Zdaniem szefa MON, Wojsko Polskie jest najskuteczniejszym nośnikiem tradycji narodowej i niepodległościowej.
- Wiedzieli o tym żołnierze niezłomni, gdy odmówili złożenia broni przed sowieckim okupantem. Wiedzą o tym dziś ci oficerowie, ci żołnierze, którzy tę tradycję przywracają i kultywują, nadając jednostkom wojskowym sztandary oraz imiona bohaterów walki z komunistyczną okupacją - zaznaczył.
"Bano się prawdy, bano się wyników wiarygodnego dochodzenia"
W swoim wystąpieniu Macierewicz odniósł się również do sprawy katastrofy smoleńskiej. Jak powiedział, "nie sposób też przejść do porządku dziennego nad śmiercią w katastrofie smoleńskiej polskiej elity, w tym wszystkich dowódców rodzajów sił zbrojnych, z szefem Sztabu Generalnego, ale przede wszystkim z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim na czele".
Jego zdaniem, "śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej oddano w ręce rosyjskie, bo bano się prawdy, bano się wyników wiarygodnego dochodzenia". - Tak jak zakazano otwierać trumny, bo było wiadomo, jaki obraz tragedii ówczesnej pokażą - powiedział szef MON.
Według Macierewicza, "nie wolno zapomnieć o losie 300 obywateli Holandii zestrzelonych nad Ukrainą przez rosyjską rakietę" w locie MH-17 malezyjskich linii. - W obu wypadkach tropy prowadzą do Moskwy i w obu wypadkach zachowanie Rosji w tych sprawach pokrywa się z systematycznym planem terytorialnej agresji, rozwijanej od lat i wymierzonej w bezpieczeństwo i ład pokojowy w Europie - ocenił szef MON.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze