Wyciek kwasu w Gorlicach. Awaria w byłej rafinerii
W byłej rafinerii "Glimar" w Gorlicach (woj. małopolskie) rozszczelnił się jeden ze zbiorników z kwasem. Na terenie rafinerii przez kilka godzin pracowało 20 strażaków z Gorlic, którym pomagała dodatkowa ratownicza jednostka chemiczna z Tarnowa. Według służb nie ma zagrożenia dla mieszkańców.
Do zdarzenia doszło około godz. 1 w nocy z soboty na niedzielę. Na miejsce dowożone było wapno, konieczne do neutralizacji substancji. Obsypano nim cały zbiornik oraz wewnętrzną oczyszczalnię rafinerii. Kwas nie przedostał się do znajdującej się nieopodal miejskiej oczyszczalni ścieków, ani do pobliskiej rzeki. Ujęcie wody pitnej nie jest zagrożone.
Nie ma jeszcze oficjalnej informacji na temat tego, jaka substancja znajdowała się w zbiornikach. Najprawdopodobniej był to kwas siarkowy. Ostatecznie zostanie to potwierdzone po posiedzeniu sztabu kryzysowego.
Beczki z niebezpieczną substancją
Miesiąc temu na terenie zakładu w Gorlicach znaleziono beczki, w których również przechowywane są niebezpieczne substancje niewiadomego pochodzenia. Do dziś nie ustalono, co dokładnie się w nich znajduje i czy zagrażają życiu lub zdrowiu okolicznych mieszkańców.
Władze Gorlic zwróciły się w tej sprawie do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Nowym Sączu. Inspektorzy twierdzą jednak, że nie mają odpowiedniego sprzętu, by bez narażenia swojego zdrowia, dokładnie zbadać zawartość zbiorników.
Na razie pobrano jedynie próbki ziemi, by sprawdzić czy chemikalia dostały się do gruntu. Wyników badań jeszcze nie ma.
Od miesiąca na terenie rafinerii toczy się śledztwo prokuratorskie ws. pozostawionych nielegalnie odpadów. Ustalono, że beczki zwoziła nie jedna, a kilkanaście firm. Śledczy również czekają na informację o tym, co zawierają beczki.
Polsat News, polsatnews.pl, Gazeta Krakowska
Czytaj więcej
Komentarze