Prezydent Wenezueli chce osobiście spotkać się z Trumpem
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro oświadczył w czwartek, występując przed wybranym niedawno Zgromadzeniem Konstytucyjnym, że chce osobiście spotkać się z przywódcą USA Donaldem Trumpem podczas najbliższej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu.
- Skoro on tak interesuje się Wenezuelą, to oto jestem. Panie Donaldzie Trump, oto moja dłoń - powiedział Maduro, cytowany przez BBC.
W swoim przemówieniu wenezuelski przywódca nie stronił od tradycyjnego antyamerykańskiego przekazu, oskarżając "imperialistów" o spiskowanie przeciwko jego rządowi. - Nigdy nie ulegniemy obcym siłom - zaznaczył.
W środę amerykańskie ministerstwo finansów ogłosiło, że USA nałożyły sankcje na kolejnych ośmiu wenezuelskich urzędników oskarżanych o sprzyjanie Maduro i podważanie demokracji w Wenezueli, w tym na Adana Chaveza, brata byłego wenezuelskiego prezydenta Hugo Chaveza. Sankcje zamrażają środki finansowe tych osób w USA, zakazują im podróży do Stanów Zjednoczonych i zabraniają obywatelom USA jakichkolwiek relacji biznesowych z tymi osobami.
Zakwestionuje sankcje USA w amerykańskim sądzie
Maduro zapowiedział w czwartek, że zakwestionuje sankcje USA w amerykańskim sądzie.
Przemówienie Maduro było kilkakrotnie przerywane owacjami na stojąco przez przedstawicieli wybranego pod koniec lipca Zgromadzenia Konstytucyjnego, zdominowanego przez zwolenników prezydenta.
W swoim wystąpieniu Maduro mówił, że Konstytuanta ma zwierzchność nad wszystkimi gałęziami władzy, w tym nad ośrodkiem prezydenckim. Zapewnił, że nowo powołane do życia Zgromadzenie przyczyni się do pojednania różnych grup społecznych w dążeniu do zmiany zapisów konstytucji. Zdaniem krytyków Konstytuanta ma służyć prezydentowi do przedłużenia rządów i odsunięcia na boczny tor parlamentu, w którym większość ma opozycja.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze