"To dyskryminacja pieszych". Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze nie chce "żółtych przycisków" przy przejściach

Petycja w tej sprawie została zamieszczona 31 lipca na stronie zmienmyto.pl. Autorzy projektu chcą, aby "żółte przyciski" zostały ograniczone na warszawskich ulicach. Zdaniem stowarzyszenia obecny system nie jest dobry, a "ideologia zwiększania przepustowości dróg dla samochodów kosztem pozostałych użytkowników nadal zwycięża".

 

Działają, albo nie

 

Przyciski umieszczono na ponad 400 stołecznych skrzyżowaniach. Autorzy petycji zauważają, że ich wciśnięcie nie przyspiesza zapalania zielonego światła, ale często je warunkuje. Zdarza się też tak, że pieszy musi czekać do kolejnego cyklu.

 

Problemem jest też niekonsekwencja działania. Na niektórych przejściach światło nie zmienia się bez wciśnięcia "żółtego przycisku", na innych z kolei światło zmienia się niezależnie od tego, czy ktoś z niego skorzystał - wskazują autorzy petycji.

 

 

"Żółte przyciski" na mało uczęszczanych przejściach

 

Autorzy chcą, aby przyciski były montowane jedynie w miejscach o małym natężeniu ruchu pieszych. Powinny tam przyspieszać zapalanie zielonego światła. Nie powinny być również niczym zastępowane, np. systemami detekcji ruchu pieszych.

 

Zdaniem stowarzyszenia, należałoby przejrzeć dokumentację przygotowywanych i trwających inwestycji w zakresie stosowania "żółtych przycisków" i wprowadzić odpowiednie korekty.

 

Ponad 320 głosów poparcia

 

Jak poinformował polsatnews.pl Wojciech Surała, członek stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, od momentu zamieszczenia petycji na stronie internetowej, podpisało się pod nią ponad 320 osób. Docelowo stowarzyszeniu zależy na 1000 głosów, wtedy petycja zostanie przesłana do stołecznego ratusza.

 

Niezadowolenie z zasad funkcjonowania "żółtych przycisków" nie dotyczy jedynie stolicy. Głosy poparcia dla inicjatywy Miasto Jest Nasze pojawiły się również w innych polskich miastach m.in. w Lublinie.

 

polsatnews.pl, Miasto Jest Nasze

 

Czytaj więcej