Autostrada A1 w kierunku Gdańska przejezdna po bójce pseudokibiców
Trzy osoby zostały ranne w starciach grup pseudokibiców, do których doszło w sobotę na parkingu Krzyżanów Wschód (Łódzkie) przy autostradzie A1 - poinformowała st. asp. Aneta Sobieraj z KWP w Łodzi. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ruch w tym miejscu został przywrócony po godzinie 15:00.
Do zdarzenia doszło w sobotę przed południem. W bójce uczestniczyły grupy pseudokibiców Stali Stalowa Woli i Górnika Zabrza. Zmierzały one w tym samym kierunku autostradą A1 na mecze swoich drużyn do Stargardu i Gdańska.
- Kibice ze Stalowej Woli jadący dwoma autokarami wjechali na MOP w Krzyżanowie Wschodzie, gdzie pojawiło się sześć autokarów kibiców z Zabrza. Tam doszło do konfrontacji osób znajdujący się w pojazdach, ale sytuacja została szybko opanowana przez funkcjonariuszy policji - powiedziała st. asp. Aneta Sobieraj z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Dodała, że w wyniku starć "lekko poszkodowane zostały trzy osoby". - Na miejscu udzielono im pomocy medycznej i ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Zostały przewiezione do szpitali w Kutnie i Łodzi - poinformowała.
- Obecnie na miejscu legitymowanych jest ok. 400 kibiców Stali Stalowa Wola i Górnika Zabrze z ośmiu autokarów. Na razie nikt nie został zatrzymany. Sytuacja jest opanowana - powiedziała p.o. oficera prasowego st.asp. Edyta Machnik z Komendy Powiatowej Policji w Kutnie.
Pozdrowienia z A1. Wielokilometrowy korek, bo #kibole zrobili sobie ustawkę na parkingu w Krzyżanowie. pic.twitter.com/8QubtUY6W4
— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) 5 sierpnia 2017
Ruch był utrudniony
Trasa była zablokowana przez kilka godzin na czas wykonywania na miejscu czynności przez policjantów. W tym czasie tworzyły się duże korki, ale - jak oceniła - st. asp. Aneta Sobieraj z biura prasowego KWP w Łodzi ruch wkrótce powinien odbywać się płynnie.
- Zakończyliśmy czynności na miejscu. Nikt nie został zatrzymany, ale będzie prowadzone dalsze postępowanie wyjaśniające w tej sprawie - powiedziała st. asp. Sobieraj.
Agnieszka Gozdyra, dziennikarka Polsat News, około godziny 13:10 relacjonowała, że utrudnienia są znaczne i zjazd z autostrady po wjechaniu w korek był bardzo trudny. Wielu kierowców zatrzymywało się i wysiadało z samochodów, żeby zobaczyć, co się dzieje.
Półtorej godziny w korku, w tym czase może 8 km, ludzie z małymi dziećmi upchani w autach w upale, a ci mają imprezkę: pic.twitter.com/zgTBY2uWjP
— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) 5 sierpnia 2017
PAP
Czytaj więcej