"Jarosław Kaczyński sam boi się Donalda Tuska". Giertych o przesłuchaniu byłego premiera
- Strachy na lachy. Myślę, że Jarosław Kaczyński sam boi się Donalda Tuska, boi się tego, że on może wrócić do polskiej polityki, że może być najpoważniejszym kandydatem opozycji na prezydenta i w ten sposób próbuje stworzyć pewnego rodzaju nacisk na prokuratorów, aby wreszcie coś znaleźli, aby wreszcie były jakieś zarzuty - powiedział mec. Roman Giertych, który jest pełnomocnikiem Tuska.
Przewodniczący Rady Europejskiej spędził w czwartek ponad 8 godzin w Prokuraturze Krajowej. Donald Tusk był przesłuchiwany w charakterze świadka w śledztwie dot. nieprawidłowości przy przeprowadzeniu sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Czy ze strony prokuratora padła jakaś sugestia, że rola Donalda Tuska, jako świadka w tym śledztwie, może się zmienić? - zapytał Giertycha prowadzący program Dariusz Ociepa.
"Groźba Kaczyńskiego wynika z nienawiści"
- Ona się nie może zmienić. To jest absurdalna groźba Jarosława Kaczyńskiego, która wynika raczej z emanacji jego nienawiści, niż z czegokolwiek innego. Nie ma żadnych podstaw ku temu, aby w tym postępowaniu stawiać jakiekolwiek zarzuty - powiedział pełnomocnik Tuska, który był obecny podczas przesłuchania.
Wcześniej Jarosław Kaczyński w wypowiedzi dla TV Trwam News stwierdził, że przewodniczący Rady Europejskiej "ma się czego obawiać", odnosząc się do przesłuchania Tuska.
- Strachy na lachy. Myślę, że Jarosław Kaczyński sam boi się Donalda Tuska, boi się tego, że on może wrócić do polskiej polityki - stwierdził Giertych. Jego zdaniem, prezes PiS naciska na prokuraturę, aby znaleźli zarzuty i można było "formalnie utrącić tego kontrkandydata".
Giertych zwróci się do Prokuratora Generalnego
Mecenas potwierdził także, że będzie domagał się informacji od Prokuratora Generalnego, czy przekazuje jakieś dane ze śledztw posłowi Kaczyńskiemu. Wcześniej Giertych poinformował o tym na Twitterze.
Występuję do Prok. Gen. z żądaniem ujawnienia, czy zapoznawał posła Kaczyńskiego z informacjami ze śledztw, odnoszącymi się do PDT.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 3 sierpnia 2017
- Nie bardzo rozumiemy sytuację, w której prezes partii rządzącej, który nie ma formalnie żadnego związku z prokuraturą, formułuje tego typu groźby wobec przewodniczącego Rady Europejskiej w kontekście śledztw prokuratorskich, do których teoretycznie nie powinien mieć żadnego dostępu - stwierdził Giertych.
Dariusz Ociepa zwrócił uwagę, że nowa ustawa o prokuraturze autorstwa Zbigniewa Ziobry przewiduje możliwość dostępu do informacji ze śledztwa dla osób trzecich w uzasadnionych przypadkach.
- Jaka jest potrzeba, aby w jakimkolwiek śledztwie, w którym wymienia się nazwisko Donalda Tuska przekazywać dane Jarosławowi Kaczyńskiemu, potrzeba wynikająca z jego nienawiści? - odparł Giertych.
Polsat News
Czytaj więcej