Tysiąc złotych dla niewidomej pacjentki. Lekarz anulował jej wizytę, bo chciała przyjść z psem przewodnikiem
Polska
zdj. ilustracyjne
Decyzją sądu krakowski gabinet okulistyczny ma zapłacić zadośćuczynienie niewidomej pacjentce za odmowę udzielenia jej świadczenia zdrowotnego. Lekarz, który dowiedział się, że kobiecie ma towarzyszyć pies przewodnik anulował wizytę i nie zaproponował nowego terminu. Pozew do sądu w tej sprawie skierował Rzecznik Praw Obywatelskich, do którego zwróciła się pacjentka. Wyrok jest nieprawomocny.
Pani Jolanta z Warszawy w 2015 r. przeszła operację usunięcia gałki ocznej. Z tego powodu szukała placówki, w której w ramach NFZ, mogłaby uzyskać szklaną a nie akrylową protezę oka. Taką usługę oferowała niepubliczna przychodnia ZOZ w Krakowie.
Gdy ustalono termin wizyty pani Jolanta mailem poinformowała, że jest osobą niewidomą i przyjdzie z psem przewodnikiem.
W odpowiedzi lekarz kierujący ośrodkiem anulował wizytę.
Pani Jolanta poinformowała o sprawie Rzecznika Praw Obywatelskich.
Nie zaoferował innej pomocy
"Pacjentce nie zaproponowano innych terminów, ani nie zaoferowano żadnego rodzaju wsparcia podczas wizyty, alternatywnego wobec psa asystującego" - napisał w pozwie do sądu RPO.
Wskazał m.in. na "konstytucyjnie gwarantowane prawo równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych".
Jak dodał, "sprawa niewidomej pacjentki ma charakter precedensowy w zakresie ochrony przed dyskryminacją osób z niepełnosprawnościami w obszarze ochrony zdrowia".
Lekarzowi w Warszawie pies nie przeszkadzał
W efekcie pani Jolanta poddała się operacji w gabinecie w Warszawie, który choć miał jedynie protezy akrylowe, nie miał zastrzeżeń do obecności psa.
31 lipca Sąd Rejonowy dla Krakowa-Podgórza uznał powództwo Rzecznika Praw Obywatelskich i zasądził na rzecz Pani Jolanty zadośćuczynienie z tytułu naruszenia jej praw pacjenta, polegającego na odmowie udzielenia świadczenia zdrowotnego.
Sąd oddalił jednak powództwo w zakresie żądania przekazania kwoty 25 tys. złotych na cel społeczny, która - jak argumentował RPO - odpowiada kosztowi wyszkolenia jednego psa przewodnika.
Komentarze