Sędzia wysłała troje dzieci do zakładu dla nieletnich, bo nie chciały rozmawiać z ojcem. Jej wyrokiem zajął się Sąd Najwyższy
Lisa Gorcyca, sędzia sądu okręgowego hrabstwa Oakland w stanie Michigan chciała, by dzieci w wieku 9, 10 i 15 lat trafiły do zakładu dla nieletnich. Uznała, że to właściwa kara za to, że nie chcą rozmawiać i jeść posiłków ze swoim ojcem, co sąd nakazał w 2015 r. podczas sprawy rozwodowej. Dzieci odmawiały, co sędzia potraktowała jako obrazę sądu. Skargą na sędzię zajął się SN stanu Michigan.
Włoch praktycznie nie znał włoskiego. Sędzia powołała dla niego tłumacza z neapolitańskiego
Włoch praktycznie nie znał włoskiego. Sędzia powołała dla niego tłumacza z neapolitańskiego
15-letni chłopak stwierdził przed rozprawą w sądzie, że nie zamierza rozmawiać z ojcem. Argumentował, że przypuszcza, że bił on jego matkę. Sędzia pozostał niewzruszona i podtrzymywała decyzję.
"Zignorowałeś nakaz sądu"
- Nie zrobiłem nic złego - przekonywał chłopak zwracają się do sądu, gdy usłyszał, co ma go spotkać z rodzeństwem.
- Zrobiłeś. Nakazałam ci, że masz rozmawiać z ojcem. Zdecydowałeś się nie robić tego. Zignorowałeś nakaz sądu - odparła sędzia Gorcyca.
Sędzina porównała również zachowanie do wyznawców kultu Charlesa Mansona, a jedno z dzieci nazwała szalonym.
SN: publiczne potępienie wystarczającą karą
Werdykt wydany przez Lisę Gorcycę, a także język, jakim posługiwała się w rozmowie z dziećmi, wywołał oburzenie mieszkańców stanu. Na sędzię złożono skargę uznając, że doszło z jej strony do nadużycia władzy oraz stosowała poniżający język wobec dzieci.
Komisja sędziowska rekomendowała dla sędzi karę zawieszenie na 30 dni oraz zapłatę 12,5 tys. dolarów kary.
Sprawa trafiła w końcu do Sądu Najwyższego stanu Michigan, a ten przyznał, że Gorcyca źle oceniła sprawę, ale podkreślił, że jej osąd nie był na tyle zły, by odsuwać ją od obowiązków. Uznano, że publiczne potępienie, z którym spotkała się sędzia jest wystarczającą karą.
fox2detroit.com
Czytaj więcej
Komentarze