Niemcy: lobby samochodowe sprzeciwia się zakazowi wjazdu dla diesli
Po wydanym w piątek wyroku sądu administracyjnego w Stuttgarcie, który zakazał wjazdu do śródmieścia samochodów z silnikiem Diesla, narasta obawa przed szeroko idącymi zakazami dla diesli w niemieckich miastach.
Stanowisko zajął szef branży samochodowej w Niemczech Matthias Wismann, mówiąc gazetom grupy medialnej Funke, że aby zapobiec takiemu zakazowi zwołany na środę (2 sierpnia) szczyt rządowy ws. diesli musi wypracować przekonującą strategię. Dopiero wtedy "istniałaby szansa na to, aby Federalny Trybunał Konstytucyjny, jako instancja najwyższa prawna, doszedł do innego wniosku niż sąd w Stuttgarcie".
Sąd administracyjny w Stuttgarcie piątkowym wyrokiem utorował drogę zakazowi wjazdu dla diesli do centrum miasta. W uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził, że w przypadku starszych aut z silnikiem Diesla jest to najlepsze rozwiązanie by doprowadzić do ograniczenia emisji szkodliwych spalin.
"Istnieje inteligentniejsze rozwiązanie"
Jednak zdaniem Matthiasa Wismanna, istnieje "inteligentniejsze rozwiązanie". Producenci samochodów zaproponowali klientom bezpłatne doposażenie samochodów w oprogramowanie redukujące emisję tlenku azotu w taborze samochodowym w Niemczech o przynajmniej 25 procent. Koszty aktualizacji oprogramowania, jak oświadczył szef niemieckiej branży samochodowej, przejęliby na siebie producenci. W opinii Matthiasa Wismanna niewykonalne ze względów technicznych oraz ekonomicznych byłoby jednak takie doposażenie starszych modeli samochodów z silnikami Diesla.
W kontekście zaplanowanego na połowę przyszłego tygodnia szczytu ws. diesli premier Dolnej Saksonii Stephan Weil (SPD), zasiadający w radzie nadzorczej grupy VW, zażądał dodatkowo poruszenia w rozmowach kwestii zakupu pojazdów niskoemisyjnych.
"Stworzyć zachętę do przejścia na auta o napędzie elektrycznym"
Jak oświadczył grupie medialnej Redaktionsnetzwerk Deutschland "należy stworzyć zachętę do przejścia ze starych diesli na auta spełniające wymogi normy EURO 6 oraz auta o napędzie elektrycznym". W jego opinii możliwe byłoby zastosowanie zachęty podatkowej lub „premii klimatycznej, którą zaproponowałby przemysł wspólnie z władzami”. Stephan Weil jest zdania, że przemysł powinien dopracować samochody z silnikiem Diesla, a państwo jest zobowiązane do tego, by nie dopuścić do masowego wprowadzenia zakazu jazdy dla diesli.
W podobnym tonie utrzymana była wypowiedź premiera Bawarii Horsta Seehofera (CSU), który oznajmił magazynowi "Der Spiegel", że "właściwym rozwiązaniem byłoby stworzenie pobudek do kupna nowego niskoemisyjnego diesla spełniającego wymogi normy EURO 6 dzięki redukcji podatku samochodowego". Jednocześnie domagał się on utworzenia państwowego funduszu, który pozwoliłby na modyfikację taksówek, autobusów oraz śmieciarek z silnikami Diesla i tym samym redukcję emisji tlenku azotu w centrum niemieckich miast. Zdaniem szefa bawarskiej CSU do funduszu powinny też wpłynąć środki finansowe przeznaczone na e-mobilność, które nie zostały dotąd wykorzystane.
Przejście kierowców na e-mobilność
Federalne ministerstwo środowiska jest przeciwne żądaniom Dolnej Saksonii i Bawarii, by stworzyć zachętę do kupna nowoczesnych samochodów z silnikiem Diesla. Jak oświadczyła rzeczniczka ministerstwa "nie jesteśmy szczególnie zainteresowani popieraniem technologii, która i tak w przewidywalnym czasie zostanie zarzucona".
Podczas szczytu nt. diesli w środę w Berlinie rząd, władze licznych landów oraz przedstawiciele branży samochodowej będą dyskutować o możliwych alternatywach dla zakazu wjazdu do śródmieścia dla diesli. Politycy są zainteresowani przejściem możliwie wielu kierowców na e-mobilność. Już od roku można w Niemczech skorzystać z premii przy zakupie samochodu o napędzie elektrycznym. Jednak reakcje niemieckich klientów są wciąż powściągliwe. Do końca czerwca b.r. złożono ogółem 23024 podań o dofinansowanie na zakup samochodu o napędzie elektrycznym.
Deutsche Welle
Czytaj więcej
Komentarze