Cztery ofiary strajku generalnego w Wenezueli. Bilans zamieszek wzrósł do 107 zabitych
Podczas trwającego od środy 48-godzinnego strajku generalnego w starciach z policją na ulicach wenezuelskich miast zginęły już cztery osoby - poinformowała w czwartek prokuratura. Tym samym tragiczny bilans zamieszek, do jakich od kwietnia dochodzi w Wenezueli wzrósł do 107 zabitych.
Według prokuratury czwarta ofiara zamieszek to 49-letni mężczyzna, który zginął w czwartek podczas protestu w stanie Carabobo, położonym na zachód od stolicy Wenezueli, Caracas. Dzień wcześniej śmierć poniosły trzy osoby: w Caracas zginął 16-latek, a w Eidzie w stanie Merida za zachodzie kraju dwóch mężczyzn w wieku 23 i 30 lat.
Strajk generalny zwołali na środę i czwartek przeciwnicy prezydenta kraju Nicolasa Maduro. W ten sposób opozycja chciała zmusić szefa państwa do wycofania się z projektu zmian legislacyjnych, które jej zdaniem zmierzają ku "konsolidacji dyktatury".
Obawy opozycji w związku z wyborami prezydenckimi
W niedzielę w Wenezueli odbędą się ogłoszone przez Maduro wybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego, które zdaniem prezydenta pozwolą na ustabilizowanie sytuacji w Wenezueli.
Przeciwnicy władz postrzegają to głosowanie jako próbę pełnego zawłaszczenia władzy przez Maduro, zignorowania wyłonionego w wyborach parlamentu, w którym większość ma opozycja, a także uniknięcia wyborów prezydenckich zaplanowanych na rok 2018.
Od początku kwietnia w Wenezueli trwają protesty, których uczestnicy domagają się odejścia Maduro. Protestujący krytykują coraz bardziej autorytarny rząd i obciążają go odpowiedzialnością za dotkliwy kryzys gospodarczy i rosnący poziom przestępczości. W starciach z policją zginęło już ponad sto osób, a ponad 4,5 tys. zostało zatrzymanych.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze