Wyrzuciła do kosza na śmieci 49 tys. zł. Po chwili pieniędzy już nie było. Sprawców szuka policja
Policja z Zawiercia (woj. śląskie) poszukuje kobiety, która zabrała z kosza na śmieci 49 tysięcy złotych. To oszczędności 65-letniej kobiety, do której zadzwonił oszust. Podał się za oficera CBŚ i nakazał wyrzucenie pakietu z pieniędzmi do śmietnika. Policja dotarła do wizerunku kobiety, który nagrała kamera monitoringu.
Zdaniem policji z Zawiercia kobieta ze zdjęcia uczestniczyła w przestępstwie.
Najpierw do 65-letniej mieszkanki miasta zadzwonił mężczyzna, który podawał się za policjanta. Potem wyjaśnił, że chce ująć przestępców w "ważnej i tajnej akcji", do której potrzebuje pieniędzy.
Żądał całkowitej dyskrecji
W sekrecie zdradził, że kasjerki w banku mogą współpracować z oszustami. Dlatego żądał całkowitej dyskrecji.
Mieszkanka Zawiercia chcąc pomóc w rozbiciu grupy przestępczej podjęła z dwóch banków w sumie 49 tys. złotych i zgodnie z zaleceniami telefonicznego rozmówcy wrzuciła je do wskazanego kosza na śmieci.
Policjanci z wydziału kryminalnego zabezpieczyli nagranie z kamery, która zarejestrowała kobietę współpracującą z oszustem. Wspólniczka tuż po wrzuceniu pieniędzy do śmietnika wyjęła je i odeszła.
Do przestępstwa doszło 7 lipca po godz. 14:00.
Każdy, kto rozpozna tę kobietę, proszony jest o pilny kontakt tel. 112, 997 lub (32) 6738255.
88-latka przekazała 17 tys. zł
Trzy dni później w Zawierciu przestępcy metodą "na wnuczka" okradli 88-letnią kobietę. Na telefon stacjonarny zadzwonił do niej mężczyzna podszywający się pod jej syna.
W czasie krótkiej rozmowy powiedział, że spowodował wypadek i potrzebuje 50 tys. złotych. Za godzinę do drzwi staruszki zadzwonił wysoki, szczupły mężczyzna.
Oznajmił, że przysłał go syn kobiety po odbiór pieniędzy. Łatwowierna mieszkanka Zawiercia dała nieznajomemu 17 tys. złotych.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze