Władze Rzymu chcą zakręcić wodociąg. Będzie jak w czasie wojny. "Tragedia"
Od piątku 28 lipca mieszkańcom Rzymu i okolic grozi racjonowanie wody - napisał w niedzielę włoski dziennik "La Repubblica". Gazeta podkreśla, że najbardziej radykalnym krokiem w związku z suszą byłoby wstrzymanie do odwołania dostaw wody nawet przez osiem godzin na dobę. To ekstremalne rozwiązanie dotknęłoby 1,5 mln mieszkańców Wiecznego Miasta i pobliskich gmin, czyli połowy ludności w regionie.
Sytuacja ta miałaby potrwać do zakończenia obecnego kryzysu wywołanego przez rekordową suszę.
Zakręcą wodę, ocalą jezioro
Bezpośrednią przyczyną wyczerpywania się zapasów wody jest wyjątkowo niski jej poziom w jeziorze Bracciano, rezerwuarze wodnym włoskiej stolicy. Spadł on poniżej 1,5 metra, co oznacza, że jezioro umiera i zamieniło się w wielkie bagno - podkreślają eksperci.
Wstrzymanie pompowania wody do miasta z tego zbiornika wodnego ma pomóc w jego ocaleniu.
Opady w lipcu w Rzymie są niższe o 72 procent w porównaniu z tym samym okresem w minionych latach. Bardzo niskie były też w poprzednich miesiącach, co doprowadziło do niespotykanego kryzysu - zauważa związek rolników Coldiretti.
"La Repubblica" napisała, że susza jaka panuje tego lata w niemal całych Włoszech, jest największa od 200 lat. Dotychczasowe straty w rolnictwie szacuje się wstępnie na 2 miliardy euro.
Minister rolnictwa Maurizio Martina ogłosił, że rząd gotów jest ogłosić stan klęski żywiołowej.
Drugim równie ważnym powodem kryzysu jest fatalny stan wodociągów. Stan techniczny sieci powoduje, że straty wynoszą 44 procent wody.
Prasa przytacza słowa przewodniczącego władz stołecznego regionu Lacjum Nicoli Zingarettiego, który podsumował sytuację mówiąc: "to jest tragedia".
PAP
Czytaj więcej
Komentarze