"Boże, wybacz mi. Złodziej". Ukradł, oddał i zostawił list
Policjanci z Poznania zatrzymali podejrzewanego o kradzieże z włamaniem. Mężczyzna przyznał się między innymi do kradzieży kielicha mszalnego z zakrystii, który został przez niego zwrócony dzień później. Razem z kielichem zostawił list, w którym przepraszał za to, co zrobił.
Zatrzymany 9 lipca mężczyzna nie był w stanie wytłumaczyć pochodzenia znalezionych przy nim przedmiotów. Dodatkowo mieszkaniec Poznania miał przy sobie klucz do pokoju hotelowego, mimo że mieszkał nieopodal.
Gdy policjanci pojechali do hotelu, w zajmowanym przez mężczyznę pokoju znaleźli m.in. sprzęt elektroniczny. Okazało się, że są to przedmioty skradzione kilka godzin wcześniej z jednego z domów jednorodzinnych. Włamywacz skradł stamtąd m.in. laptopy, odtwarzacz dvd, aparat fotograficzny i dwie kamery.
"Widzę rzeczy lepsze i popieram je, idę jednak za gorszymi"
Zatrzymany przyznał się do kilku przestępstw, w tym do kradzieży kielicha mszalnego z zakrystii poznańskiego kościoła. Kradzież miała miejsce na początku lipca. Jednak akurat w tym przypadku mężczyzna miał wyrzuty sumienia, ponieważ kilka dni później, podrzucił kielich w pobliżu świątyni.
Razem z kielichem zostawił list, w którym przepraszał za to co zrobił: "Bardzo przepraszam i żałuję tego, co zrobiłem".
Poza krótkimi przeprosinami, złodziej zawarł też cytat z Owidiusza: "Widzę rzeczy lepsze i popieram je, idę jednak za gorszymi".
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze