35 tys. litrów paliwa w cysternie i nagle zapala się koło. Kierowca wyjechał z miasta, by ratować ludzi

Świat
35 tys. litrów paliwa w cysternie i nagle zapala się koło. Kierowca wyjechał z miasta, by ratować ludzi
Facebook/Feuerwehr Stadt Schrobenhausen

49-letni Jürgen Heim przejeżdżał przez Schrobenhausen w Niemczech, wioząc w cysternie 25 tys. litrów oleju napędowego oraz 10 tys. litrów benzyny. W pewnej chwili zaczęło palić się jedno kół. Kierowca wezwał służby ratunkowe, ale nie chcąc, by doszło do wybuchu w miasteczku, postanowił wyjechać płonącą ciężarówką z miasta. Został przez media okrzyknięty bohaterem.

Gdyby cysterna z paliwem wybuchła na terenie niespełna 17-tysięcznego Schrobenhausen, mogło dojść prawdziwej tragedii. Kierowca doskonale zdawał sobie sprawę z zagrożenia, postanowił więc zaryzykować życie, by ochronić mieszkańców bawarskiego miasteczka.


Wyjeżdżając poza granice miasta musiał pokonać trzy kilometry. Po drodze doszło do wystrzelenia i pożaru w drugim kole. Służby ratunkowe zabroniły mieszkańcom wychodzić z domów i nakazały zamknięcie okien.

 

"Szaleniec z Schrobenhausen"


Ciężarówce na szczęście udało się wyjechać z terenu zabudowanego. Kierowca zatrzymał się na lokalnej drodze, gdzie czekali strażacy. Mężczyzna wyskoczył z kabiny, a służby przystąpiły do gaszenia cysterny.

 


Niemieckie media okrzyknęły Jürgena Heima, męża i ojca trójki dzieci, bohaterem. On sam stwierdził, że po przemyśleniu tego, co zrobił, zasłużył raczej na miano "szaleńca z Schrobenhausen".

 

 

berliner-kurier.de

grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie