"Damski bokser" - posłanka PO o pośle PiS. Przepychanka w Sejmie [AKTUALIZACJA]
W nocy z wtorku na środę podczas drugiego czytania projektu ustawy o reformie Sądu Najwyższego w Sejmie emocje sięgnęły zenitu. Politycy opozycji oburzeni słowami Jarosława Kaczyńskiego skierowali się w stronę prezesa PiS. Posłanka PO Kinga Gajewska nagrywała zdarzenie przy pomocy telefonu. Po chwili podbiegł poseł Dominik Tarczyński (PiS), który próbował jej to uniemożliwić.
Do incydentu doszło podczas jednego z wystąpień posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej. Politycy PO oraz Nowoczesnej otoczyli miejsce, w którym siedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Do nagrywającej tę scenę posłanki Kingi Gajewskiej podbiegł poseł Tarczyński z PiS-u, który próbował uniemożliwić jej nagrywanie. Złapał za telefon i pociągnął urządzenie w dół. Początkowo informowaliśmy o tym, że poseł Tarczyński próbował nie tylko uniemożliwić nagrywanie, ale także zabrał telefon posłance opozycji. Dostępne nagrania nie dają jednak jasnej odpowiedzi, co dokładnie stało się z urządzeniem.
"Pierwszy raz w Sejmie doszło do napaści fizycznej na posła"
- To, z czym mieliśmy tutaj do czynienia przed chwilą, to czynna napaść pana posła Tarczyńskiego na jedną z naszych posłanek, Kingę Gajewską - powiedział z sejmowej mównicy Cezary Tomczyk (PO).
- Pierwszy raz w Sejmie doszło do napaści fizycznej na posła, to są obrazy, których nie chcemy widzieć w polskim parlamencie, to są obrazy rodem ze wschodu - dodał podczas debaty nad projektem ustawy o Sądzie Najwyższym.
- Mówimy "nie" autorytarnej Polsce, mówimy "nie" agresji, mówimy "nie" nienawiści, dzisiaj jest czas, by się określić - zaznaczył Tomczyk.
"Prowokowała telefonem komórkowym"
Zarzuty opozycji odpierała Iwona Arent z Prawa i Sprawiedliwości. Reprezentantka PiS także próbowała uniemożliwić nagrywanie Gajewskiej. Szarpnęła za urządzenie zaraz po tym, jak zrobił to Tarczyński.
- Zostałam zaatakowana przez posłów PO i Nowoczesnej. Pani Kinga Gajewska prowokowała nas telefonem komórkowym - powiedziała parlamentarzystka PiS.
Gajewską obronili koledzy z Platformy, którzy głośno zwracali uwagę posłom zajmującym ławy PiS.
Posłanka poinformuje prokuraturę
"Tarczyński to damski bokser! Wyzywał na solo Wałęsę, a dzisiaj realizuje to w Sejmie na posłankach!" - napisała.
Tarczyński to damski bokser! Wyzywał na solo Wałęsę, a dzisiaj realizuje to w Sejmie na posłankach! #damskibokser
— Kinga Gajewska (@gajewska_kinga) 18 lipca 2017
Jak przyznała Gajewska w rozmowie z polsatnews.pl, poinformuje prokuraturę o czynnej napaści, jakiej miał się dopuścić poseł Tarczyński.
- Biją żony w domu, a teraz Tarczyński daje przykład, jak się traktuje kobiety w polskim parlamencie - dodała.
Poseł PO Tomasz Cimoszewicz nazwał Tarczyńskiego łobuzem.
Tarczyński tak chciał iść na solo że poszedł. Napadł posłankę @gajewska_kinga . Damski bokser. Łobuz to mało powiedziane.
— Tomasz Cimoszewicz (@tcimoszewicz) 18 lipca 2017
polsatnews.pl
Czytaj więcej