Prezydent: nie podpiszę ustawy o SN, dopóki nie zostanie uchwalona zgłoszona przeze mnie zmiana w ustawie o KRS
- Nie podpiszę ustawy o Sądzie Najwyższym, nawet jeśli zostanie ona uchwalona w parlamencie, jeśli wcześniej złożony przeze mnie prezydencki projekt nowelizacji ustawy o KRS nie zostanie uchwalony - oświadczył we wtorek prezydent Andrzej Duda. Proponuje on, by członków KRS Sejm wybierał większością 3/5 głosów.
- Wymiar sprawiedliwości wymaga reformy, ale mądrej reformy - mówił prezydent w oświadczeniu, w którym odniósł się do debaty nad planowanymi zmianami w sądownictwie. Zaznaczył, że zgadza się z zasadniczymi kierunkami reformy Krajowej Rady Sądownictwa. Wyraził przekonanie, że potrzebna jest też reforma Sądu Najwyższego.
Przypomniał, że na jego decyzję czeka uchwalona przez Sejm ustawa o KRS.
- Zgłosiłem dzisiaj do marszałka Sejmu ustawę zmieniającą ustawę o KRS, bardzo krótką składającą się z dwóch przepisów, gdzie jest jasno i wyraźnie powiedzane, że członków nowej KRS Sejm będzie wybierał większością 3/5 głosów - powiedział prezydent.
- Powtarzam jeszcze raz - nie podpiszę tej ustawy o Sądzie Najwyższym, nad którą w tej chwili pracują w Sejmie, dopóki moja, ta maleńka ustawa, której projekt dzisiaj złożyłem w Sejmie nie zostanie uchwalona i nie znajdzie się na moim biurku - oświadczył prezydent.
Art. 9a
Projekt odnotowano już na stronie internetowej Sejmu - w zakładce "wniesione projekty ustaw, którym nie został jeszcze nadany numer druku".
"Przedstawiany projekt ustawy zakłada wprowadzenie kwalifikowanej większości głosów przy wyborze członków Krajowej Rady Sądownictwa, tak, by członkowie organu stojącego na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów byli wyłaniani nie tylko przez większość parlamentarną, ale również przez pozostałe ugrupowania, co sprawi, że ich wybór stanowił będzie wyraz konsensusu różnych ugrupowań zasiadających w parlamencie" - stwierdzono w uzasadnieniu projektu Andrzeja Dudy.
Zgodnie z propozycją prezydenta, do ustawy o KRS ma być dodany art. 9a w brzmieniu: "Sejm wybiera członków Rady spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych większością 3/5 głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów". Ustawa wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.
Bezstronność i niezawisłość sądu w uzasadnieniu
W uzasadnieniu prezydenckiego projektu przywołana została nowelizacja ustawy o KRS, którą przygotował rząd i która czeka obecnie na podpis prezydenta. Jak głosi uzasadnienie, wskutek tejże nowelizacji, "uprawnienie do wyboru spośród sędziów piętnastu członków Rady - przynależne dotychczas organom samorządu sędziowskiego - przekazane zostało Sejmowi RP".
Dodano, że Trybunał Konstytucyjny w wyroku 20 czerwca nie podważył konstytucyjności takiej regulacji i stwierdził, że art. 187 ust. 1 pkt 2 Konstytucji stanowi jedynie, że osoby te są wybierane spośród sędziów. "Ustrojodawca nie wskazał jednak, kto ma wybierać tych sędziów. Zatem z Konstytucji wynika, kto może być wybranym członkiem KRS, ale nie jest określone, jak wybrać sędziów członków KRS do tej Rady" - dodano.
"Te kwestie zostały przekazane do uregulowania w ustawie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby sędziów do KRS wybierali sędziowie. Jednak nie można się zgodzić z twierdzeniem, że piastunem czynnego prawa wyborczego muszą tu być wyłącznie gremia sędziowskie" - podkreślono. "O ile art. 187 ust. 1 pkt 3 Konstytucji wyraźnie wskazuje, że do KRS posłowie wybierani przez Sejm, a senatorowie przez Senat, o tyle w stosunku do sędziów członków KRS nie ma w tym zakresie żadnych wytycznych konstytucyjnych. To znaczy, że Konstytucja nie przesądza tego, kto może wybierać w skład KRS sędziów" - głosi uzasadnienie.
"Z tego względu należy stwierdzić, że w granicach swobody ustawodawczej kwestia ta może być w różny sposób uregulowana" - stwierdzono w uzasadnieniu.
Według niego, "reprezentatywność Krajowej Rady Sądownictwa i jej społeczna akceptacja to właściwości zapewniające realizację jednego z najważniejszych praw człowieka gwarantowanych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, jakim jest prawo do sądu, realizowane przez bezstronny, niezawisły, niezależny i sprawiedliwy sąd".
PiS: musimy się zastanowić
- Propozycja, którą we wtorek przedstawił prezydent Andrzej Duda nie była absolutnie uzgodniona z Prawem i Sprawiedliwością - powiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. - Musimy się zastanowić, jak się do niej odnieść - dodała krótko po prezydenckim oświadczeniu.
Później dodała, że "żeby projekt prezydenta mógł być procedowany, musi on podpisać nowelę ustawy o KRS", do czego odniósł się rzecznik prezydenta.
Żurek: "promyk nadziei"
"Promykiem nadziei" nazwał słowa prezydenta sędzia Waldemar Żurek, rzecznik KRS.
- To jest jakiś promyk nadziei, że pan prezydent zrozumiał, jak fatalne ustawy są obecnie procedowane - powiedział Żurek.
Nowoczesna: krok w dobrą stronę, ale 3/5 to koalicja PiS z Kukizem
- Propozycja prezydenta Andrzeja Dudy ws. wyboru sędziów do KRS większością 3/5 głosów w Sejmie to krok w dobrą stronę, jednak tak naprawdę to koalicja PiS-u z Kukizem, nas interesuje system, w którym sędziowie wybierają sędziów - mówili politycy Nowoczesnej Ryszard Petru i Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Petru podkreślił, że Nowoczesna w dalszym ciągu chce pokazywać, że nie zgadza się na zmiany w Sądzie Najwyższym. - Jesteśmy zwolennikami oczywiście tego, żeby do KRS wybierali sędziowie, a nie politycy - powiedział lider Nowoczesnej.
Kukiz'15: prezydent ponad interesem partyjnym
Lider ruchu Paweł Kukiz na konferencji prasowej podziękował prezydentowi za swoją inicjatywę. Jak mówił, prezydent w ten sposób uwzględnił uwagi klubu zgłoszone podczas poniedziałkowego spotkania przez niego i wicemarszałka Stanisława Tyszkę.
- Kukiz'15 jest zwolennikiem wybierania KRS przez obywateli, ale jeśli potraktować Sejm jako pośrednika, to z całą pewnością propozycja większości kwalifikowanej przy wyborze KRS demokratyzuje państwo - uznał Paweł Kukiz.
- Proponując, by Sejm wybierał Krajową Radę Sądownictwa większością 3/5 głosów prezydent Andrzej Duda stanął ponad interesem partyjnym - uważa klub Kukiz'15. Według Pawła Kukiza prezydent uwzględnił uwagi klubu zgłoszone podczas poniedziałkowego spotkania.
Schetyna: to czarny dzień Kaczyńskiego
- Chcę powiedzieć, że to, co powiedział (prezydent) kilkanaście minut temu oznacza, że ta ustawa o Sądzie Najwyższym, która wywoływała od wielu dni, a szczególnie od dzisiejszego poranka tyle emocji ląduje w koszu - powiedział lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
- Chcemy powiedzieć, że z ulgą przyjmujemy aktywność prezydenta Dudy i to, że angażuje się w konflikt parlamentarny. Bo to, co dzieje się dzisiaj w parlamencie, w Senacie w ostatnich dniach, dzisiaj w Sejmie, to jest poważny konflikt polityczny i poważny kryzys polityczny - podkreślił lider PO.
- To czarny dzień i spektakularna porażka Jarosława Kaczyńskiego - podsumował inicjatywę prezydenta.
Jak dodał, Platforma liczy na zaangażowanie prezydenta i konsultacje z klubami parlamentarnymi.
- To wszystko zależy od dobrej woli i od przekonania, że w parlamencie, ale w polityce trzeba szukać porozumienia, wspólnego mianownika. Taką aktywność i tę decyzję prezydenta przyjmujemy z uznaniem - dodał lider PO.
PSL: wstrzymać prace nad ustawą o SN
Nie wpadamy w euforię po decyzji prezydenta Andrzeja Dudy ws. projektu ustawy o SN, potrzebne jest pilne wstrzymanie prac nad tym projektem przez marszałka Sejmu - stwierdził w Sejmie prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Polacy oczekują sprawiedliwości w sądach, Polacy oczekują zmian w sądownictwie, ale prawdziwych zmian, a nie obłudy. Dzisiaj od rana trwał w Sejmie festiwal obłudy PiS-u, festiwal kłamstwa, bo nie zmieniają i nie przybliżają sprawiedliwości do obywatela - powiedział dziennikarzom w Sejmie Kosiniak-Kamysz.
- Pan prezydent wszedł do gry. Widzimy, że taka presja, pozytywna presja, można powiedzieć obywatelska, społeczna, bo to nie jest efekt jednej partii, to jest efekt działania naszych rodaków, za co im serdecznie dziękujemy - dodał lider ludowców.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że PSL nadal będzie zbierać podpisy pod petycją do prezydenta, aby nie podpisywał złych - zdaniem ludowców - zmian w prawie dotyczącym sądownictwa.
- Potrzebne jest pilne wstrzymanie przez marszałka Sejmu prac nad ustawą o Sądzie Najwyższym - mówił lider PSL. - Pan prezydent jasno powiedział: nie podpisze ustawy o SN, jeśli jego propozycja nie zostanie rozpatrzona, więc nie można w tym momencie rozpatrywać ustawy o SN - dodał Kosiniak-Kamysz.
Planowane zmiany w sądach
W Sejmie trwa pierwsze czytanie projektu ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa posłów PiS. Według wnioskodawców, jest ona niezbędna by przeprowadzić reformę ustrojową sądownictwa. Projekt ostro krytykuje cała opozycja oraz I prezes SN, RPO, KRS. Debacie towarzyszy ostry spór między PiS a opozycją.
Petycję do prezydenta Andrzeja Dudy z apelem o zawetowanie ustawy skierowało PSL.
- W naszym przekonaniu dzisiaj nastąpi likwidacja Sądu Najwyższego i jeżeli ktoś chce dowiedzieć się jak będzie wyglądał wymiar sprawiedliwości a la PiS wystarczy popatrzeć jak funkcjonuje Trybunał Konstytucyjny, czyli po prostu nie funkcjonuje - powiedział poseł PSL Piotr Zgorzelski na wtorkowym briefingu przed Pałacem Prezydenckim.
We wtorek przed Pałacem Prezydenckim politycy PSL zbierali podpisy pod petycją.
PAP, zdj. główne: PAP/Jacek Turczyk
Czytaj więcej