Wiceminister sprawiedliwości: SN po zmianach będzie można nazwać elitarnym
Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, zapytany w „Rzeczpospolitej”, jaki będzie Sąd Najwyższy po zmianie ustawy, odpowiedział, że można go określić mianem "elitarnego", który "powinien dawać gwarancję utrzymania jednolitości orzecznictwa". - Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że im mniej jest sędziów, tym łatwiej jest uzgadniać linie orzecznicze - uzasadnił wiceminister.
Jak powiedział gazecie, "analizowana jest również możliwość powierzenia rozpoznawalności części kasacji i skarg kasacyjnych wybranym sądom apelacyjnym". - Gdyby ta idea znalazła realizację, SN mógłby się skupić rzeczywiście na wytyczaniu linii orzeczniczych i rozstrzyganiu zasadniczych problemów praktyki sądowej, przekazując część mniej kluczowych zadań najwyższym spośród sądów powszechnych - podkreślił Pebiak.
Zdaniem wiceministra, założenia nowego projektu ustawy są "elastyczne". - Ja nie wiem, ilu sędziów pozostanie, i sądzę, że minister też jeszcze tego precyzyjnie nie wie (...). O tym, czy będzie to zmiana personalna mniejsza czy większa, dowiemy się dopiero na etapie wykonania ustawy - zaznaczył.
- Dziś mamy bodajże 86-osobowy SN. Jeśli jeszcze w tej strukturze pojawiłaby się dodatkowa izba dyscyplinarna, to liczba sędziów SN musiałaby wzrosnąć - być może nawet do około 100. Taki stan rzeczy wydaje się być niepożądany, w wyniku czego w projekcie pojawia się liczba 45 sędziów SN - podkreślił Piebiak.
Wiceszef resortu sprawiedliwości zaznaczył, że to dopiero pierwszy etap zmian w reformie sądownictwa.
- Drugi (...) to zmiany w strukturze sądownictwa, spłaszczenie szczebli sądownictwa powszechnego z trzech do dwóch, reforma wewnętrznej organizacji sądów, w tym podział niewydolnych molochów w rodzaju Sądu Okręgowego w Warszawie, być może powołanie sądów pokoju - wyliczał w "Rz". - Jeszcze wiele pracy przed nami - podsumował.
"Czystek nie będzie"
W środę wieczorem na stronach Sejmu został opublikowany projekt PiS dotyczący Sądu Najwyższego, który przewiduje m.in. trzy nowe izby SN, zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Projekt zakłada, że "z dniem następującym po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy sędziowie SN, powołani na podstawie przepisów dotychczasowych, przechodzą w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów wskazanych przez Ministra Sprawiedliwości".
Natomiast zgodnie z uchwaloną już nowelizacją ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa m.in. wygaszone miałyby zostać kadencje 15 członków Rady będących sędziami; ich następców wybrałby Sejm - dziś wybierają ich środowiska sędziowskie. Z kolei - także już uchwalona - nowelizacja ustroju sądów m.in. zmienia zasady powoływania i odwoływania prezesów sądów poprzez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości. Obie te nowelizacje trafiły do prezydenta i oczekują na jego decyzję.
Wiceminister Piebiak pytany, czy "za dwa, trzy miesiące możemy się spodziewać czystek w sądach" odpowiedział: "Czystek nie będzie". - Pewna wymiana będzie. Sejm nie uchwala przepisów, które dają kompetencje ministrowi, z których ten nie zamierza skorzystać - zaznaczył.
- Będziemy ingerować w tych miejscach, w których uważamy, że dzieje się źle albo też niewystarczająco dobrze, a jesteśmy przekonani, że pod innymi rządami sąd będzie radził sobie lepiej - dodał Piebiak.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze