"Ulica i zagranica to metody walki z rządem". Elżbieta Witek o działaniach opozycji
Ulica i zagranica to metody walki z rządem, o których totalna opozycja mówi od początku; to nie są demokratyczne metody prowadzenia sporu politycznego - mówi szefowa gabinetu premier Elżbieta Witek. PiS przez osiem lat był w opozycji, ale nie sięgaliśmy po takie metody - dodała.
Elżbieta Witek w rozmowie z portalem "Wpolityce" zapytana o działania lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru, który zaapelował do międzynarodowych instytucji z prośbą, aby ich przedstawiciele pojawili się na posiedzeniu Sejmie w sprawie zmian w polskim sądownictwie, określiła jego zachowanie groteskowym.
- Ulica i zagranica to metody walki z rządem, o których totalna opozycja mówi od początku. Ale to nie są demokratyczne metody prowadzenia sporu politycznego. PiS przez osiem lat był w opozycji, ale nikomu z nas nie przyszło do głowy, żeby sięgnąć po takie metody - podkreśliła minister.
"Opozycja ma problem sama ze sobą"
Jej zdaniem opozycja sięga po takie metody walki z rządem przez bezsilność. - Takie metody w systemie wolnego demokratycznego państwa, jakim jest Polska są nie do przyjęcia. Polska ma suwerenne i demokratycznie wybrane władze. A to, że opozycja nie jest w stanie się z tym pogodzić, oznacza, że ma problem sama ze sobą - oceniła Witek.
- My pogodziliśmy się z tym, że PO wygrała wybory w 2007 i w 2011 r. - zaznaczyła. - Mówiono nam wówczas, że jak wygramy kolejne wybory i będziemy mieli większość, będziemy mogli zmieniać prawo. Nie zajmujemy się zresztą niczym innym niż realizowaniem obietnic wynikających z naszego programu wyborczego - podkreśliła.
- Jesteśmy konsekwentni i dotrzymujemy słowa. Polacy zorientowali się, że już dawno nie było w Polsce rządu, który dotrzymuje słowa i realizuje obietnice w praktyce. W takiej sytuacji opozycja jest bezsilna - zaznaczyła Witek.
"Nie można negatywnie oceniać wszystkich sędziów"
Zapytana o zmiany w sądownictwie poinformowała, że do biur poselskich często zgłaszają się wyborcy poszkodowani przez wymiar sprawiedliwości. - Ludzie dzielą się z nami swoimi sprawami. Mówią, że są ciągle odsyłani, sprawy są przekładane, na skutek wyroków sądów niszczone są firmy, pracownicy są zwalniani. Podkreślają, że do sądu nie idzie się po sprawiedliwość - mówiła minister.
- Oczywiście nie można generalizować i negatywnie oceniać wszystkich sędziów. Znam wielu znakomitych sędziów, którzy przykładają ogromną wagę do tego, co robią. Znane mi są opinie adwokatów, którzy mówią, że często sędziowie nie znają akt sprawy, albo kolejną rozprawę prowadzi inny sędzia, który na nowo zapoznaje się ze sprawą. To wszystko powoduje, że postępowania trwają bardzo długo, często upływają lata zanim nastąpi rozstrzygnięcie w sprawach niezwykle ważnych dla obywateli - zaznaczyła minister Witek.
- Posłowie PiS starają się przy swoich biurach prowadzić pomoc prawną dla obywateli, którzy czują się bezsilni i osamotnieni w walce z wymiarem sprawiedliwości. Obserwując wymiar sprawiedliwości można zauważyć, że mamy do czynienia z hermetycznym środowiskiem, jak mama jest sędzią, syn zostaje prokuratorem bądź adwokatem. Nie mam nic przeciwko temu - tradycje rodzinne w zawodzie nie są niczym nagannym - mówiła szefowa gabinetu premier Szydło.
- To jednak grupa bardzo zamknięta. Sądy trzeba reformować, bo maja one służyć obywatelom. Dziś takiego poczucia, że w sądzie znajdą sprawiedliwość, nie mają. To pokazują badania. Nie robimy nic innego niż wypełnianie złożonych wyborcom deklaracji - podkreśliła minister.
Petru wzywa instytucje międzynarodowe do solidarności
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru wezwał w sobotę do solidarności instytucje międzynarodowe w związku z uchwaleniem przez Senat ustawy o KRS oraz ustawy o ustroju sądów powszechnych. Apel do senatorów amerykańskich: Johna McCaina, Richarda Durbina, Bena Cardina oraz Komisji Weneckiej, Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego, Trybunału Sprawiedliwości UE, Organizacji Narodów Zjednoczonych i OBWE, Petru zamieścił na swoim profilu na Twitterze.
Petru podkreślił w liście, że polska opozycja parlamentarna jest zdecydowana, by "bronić państwa prawa i Konstytucji RP". Zwrócił się także z prośbą do przedstawicieli tych organizacji, żeby odwiedzili Polskę w dniach 18-20 lipca, kiedy to będzie odbywało się posiedzenie Sejmu i kiedy - jak dodał - najprawdopodobniej będzie procedowany projekt ustawy o SN.
W środę wieczorem na stronach Sejmu pojawił się projekt PiS, który przewiduje m.in. trzy nowe Izby SN, modyfikacje w powoływaniu sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Art. 87 stanowi, że "z dniem następującym po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy sędziowie SN, powołani na podstawie przepisów dotychczasowych, przechodzą w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów wskazanych przez Ministra Sprawiedliwości".
PAP
Czytaj więcej