Lekarka ze Śląska zatrzymana za korupcję. Grozi jej do 8 lat więzienia
38-letnia lekarka ze Śląska przyjmowała pieniądze w zamian za wystawianie zwolnień lekarskich. Kobietę zatrzymali rzeszowscy policjanci.
Rzecznik prasowy podkarpackiej policji komisarz Marta Tabasz-Rygiel poinformowała w czwartek, że Ewa G. przed dwoma laty prowadziła praktykę lekarską na terenie powiatu leskiego.
- Okazało się, że kobieta, pracując w przychodniach na terenie powiatu leskiego, przyjmowała od pacjentów pieniądze w zamian za wystawianie zwolnień lekarskich. Lekarka poświadczała nieprawdę w dokumentach bez badania pacjenta, najczęściej tylko na postawie rozmowy telefonicznej. Wystawiane przez nią zaświadczenia L4 były podstawą do wyłudzenia wynagrodzenia za czasową niezdolność do pracy - mówiła Tabasz-Rygiel.
38 zarzutów poświadczenia nieprawdy
Proceder uprawiany przez lekarkę wykryli policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją KWP w Rzeszowie. Kobieta została zatrzymana w środę na Śląsku. Prokuratura Okręgowa w Krośnie postawiła lekarce 38 zarzutów poświadczenia nieprawdy w dokumentach w zamian za korzyści majątkowe i pomocnictwa przy wyłudzeniu. Grozi jej za to do 8 lat pozbawienia wolności.
Podejrzana nie przyznała się do zarzucanych jej czynów.
Prokurator zastosował wobec niej poręczenie majątkowe w wysokości 15 tys. zł, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz zabezpieczenie majątkowe do kwoty 50 tys. zł.
Sprawa ma charakter rozwojowy.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze