Uciekła oprawcom skacząc z okna; potrzebuje pomocy. Udało się zebrać pieniądze na leczenie Swietłany
- To niesamowite, wręcz kosmiczne. Potrzebowaliśmy minimum 100 tysięcy złotych i nie marzyliśmy nawet, że może być więcej. Myślałem, że zbiórka pieniędzy potrwa kilka tygodni. A tutaj w dwa dni, a właściwie w kilka godzin, i 253 tysiące złotych. Ludzie, jesteście cudowni! To jest jak wspaniały sen! - powiedział Piotr Olech, zastępca dyrektora ds. integracji społecznej Urzędu Miasta w Gdańsku.
Historia Swietłany poruszyła wielu ludzi. Stąd tez odzew na apel o pomoc był tak duży. O tym, że pieniądze zebrano poinformował portal gdansk.pl.
34-letnia Swietłana przyjechała w maju z Mołdawii do Polski. Miała pracować przy zbiorze truskawek. Kiedy okazało się, że pracy nie ma, szukała zatrudnienia w gastronomii. Pomoc zaoferowało dwóch mężczyzn - Polak i Ukrainiec.
Uwięzili kobietę w mieszkaniu i wielokrotnie zgwałcili. Ratując się ucieczką, naga kobieta wyskoczyła z czwartego piętra.
Przytomność odzyskała dopiero po miesiącu i opowiedziała śledczym co ją spotkało. Jej obrażenia były bardzo poważne. Kobieta przeszła już jedną operację, ale by mogła chodzić, potrzebna jest kolejna.
W ciągu dwóch dni, prawie dwa i pół tysiąca darczyńców wpłaciło ponad 253 tys. zł.
Piotr Olech otrzymał także blisko 400 maili od osób oferujących pomoc skrzywdzonej Mołdawiance.
"Pamiętajmy, że ucierpiało nie tylko ciało Swietłany"
- We wtorek, o godzinie 17. zamknęliśmy konto celowe na rzecz Swietłany. Kto po tej godzinie próbował przelać pieniądze, nie mógł tego zrobić. Środki zostały automatycznie zwrócone osobie wykonującej przelew. Co do grosza wykażemy na jaki cel poszły zebrane pieniądze. Konieczna jest pomoc medyczna, operacje, ale też potem długa rehabilitacja i zapewne psychoterpeuta, bo pamiętajmy, że ucierpiało nie tylko ciało Swietłany - powiedział cytowany przez gdansk.pl Paweł Buczyński, dyrektor Fundacji Gdańskiej, która zbierała pieniądze na pomoc Swietłanie.
Władze fundacji sprawdzają także możliwość przeznaczenia części pieniędzy na remont mieszkania kobiety w Mołdawii oraz poprawę sytuacji bytowej Swietłany i jej dzieci.
W środę w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku ma odbyć się spotkanie w sprawie przyznania kobiecie prawa do pobytu czasowego na pół roku, by mogła być leczona w Polsce.
gdansk.pl
Czytaj więcej