"Prawe oko nie nadaje się do niczego". Burmistrz Krosna o stanie zdrowia po nieudanym żarcie strażaków
Burmistrz Krosna Odrzańskiego (woj. lubuskie) Marek Cebula opublikował na Facebooku nowe informacje o stanie swojego zdrowia. Napisał, że jego osłabione oczy nie radzą sobie z zakażeniem wirusowym. 24 czerwca Cebula uległ wypadkowi podczas festynu. Strażacy skierowali na jego twarz strumień wody z armatki. Od tej pory samorządowiec jest na zwolnieniu lekarskim. Do pracy wróci w czwartek.
Do wypadku doszło na festynie we wsi Radnica (woj. lubuskie). Silny strumień wody ze strażackiej armatki trafił burmistrza w twarz, uszkadzając mu gałki oczne. Wypadek był efektem niefortunnego żartu przygotowanego przez strażaków lokalnej Ochotniczej Straży Pożarnej.
Po meczu piłki siatkowej strażacy ochotnicy chcieli oblać wodą burmistrza. Chwycili go za ręce i przytrzymali. Burmistrz został uderzony w twarz wodą wystrzeloną pod wysokim ciśnieniem z działka umieszczonego na wozie gaśniczym.
Samorządowiec trafił do szpitala z twarzą zalaną krwią.
Konieczna diagnoza z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu
Po opuszczenia lecznicy Cebula kontynuuje leczenie w domu pod ścisłym nadzorem lekarzy ze Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze i zaprzyjaźnionej okulistki w Krośnie. Jak przyznał, jego osłabione oczy nie radzą sobie z zakażeniem wirusowym.
"Lewe oko trzeba poddać diagnozie z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu, którego nie ma w Zielonej Górze. Widzi gorzej niż przed wypadkiem (podobno tak może być poprzez uszkodzone więzadełka soczewki), a prawe... Na ten moment nie nadaje się do niczego, choć z daleka i w okularach... Nie jest źle" - napisał.
Burmistrz dodał, że "teoretycznie od czwartku ma być w pracy". Od czasu wypadku obowiązki włodarza wykonuje jego zastępca, Grzegorz Garczyński.
Rozstrój zdrowia powyżej siedmiu dni
30 czerwca prokurator dostał dokumentację medyczną ze szpitala w Zielonej Górze. Zawiera ona informacje o uszkodzeniu wzroku i pierwszym leczeniu oczu burmistrza. Jest już pewne, że uraz jest poważny i spowodował "naruszenie czynności narządu ciała na czas powyżej siedmiu dni".
Leczenie oczu burmistrza Krosna Odrzańskiego może potrwać nawet półtora roku. Nie wiadomo też, czy nie doszło do trwałego uszkodzenia wzroku. To wszystko będzie mieć wpływ na ewentualne zarzuty, które w przyszłości mogą być postawione autorom tragicznie zakończonego żartu.
Strażacy nie zostali jeszcze przesłuchani
- Została zabezpieczona dokumentacja wozu strażackiego oraz działa, którego użyto podczas festynu - powiedział prokurator Zbigniew Fąfera z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Jak dodał, prokuratura przesłuchała już burmistrza Cebulę.
- Strażacy OSP nie zostali jeszcze przesłuchani. Potrzebne są wyniki badań medycznych burmistrza oraz diagnoza działa wodnego. Badamy, czy nie było ono uszkodzone - dodał prokurator Fąfera.
Od wyników ekspertyz zależy, czy strażacy zostaną przesłuchani w charakterze świadków czy podejrzanych.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze