"Będziemy testowali warszawskie słowa Trumpa". Tusk na szczycie G20
- To co usłyszeliśmy w Warszawie (…) było obiecujące, ale sam prezydent Trump mówił: "ważne czyny, a nie słowa". Dzisiaj będziemy testowali warszawskie słowa i deklaracje tutaj, na spotkaniu G20. Dla mnie bardzo ważne jest uzyskanie pozytywnej reakcji ze strony Ameryki ws. migracji. Skoro chcemy przerwać napływ nielegalnej migracji, musimy współpracować wszyscy - mówił Donald Tusk w Hamburgu.
Były premier Polski, pytany przez dziennikarzy o to, kto bardziej skorzysta na wizycie Trumpa w Warszawie: Polska, rząd, czy Ameryka, powiedział: sami na to odpowiedzcie.
Donald Tusk przyznał również, że Stany Zjednoczone na razie nie zajęły pozytywnego stanowiska w sprawie sankcji wobec "brudnego biznesu przemytniczego w Libii".
Problem przemytu ludzi
Podczas szczytu szef Rady Europejskiej deklarował, że Europa będzie zwolennikiem "ostrych sankcji" wobec wszystkich zaangażowanych w przemyt ludzi. Tusk zaznaczył, że Chiny i Rosja będą temu przeciwne, a USA nie przedstawiła swojego stanowiska.
Dodał, że nad relacjami rosyjsko-amerykańskimi cały czas wisi znak zapytania.
- Moje wrażenie z mojego spotkania z Trumpem jest takie, że ma dużo bardziej pozytywne oczekiwania wobec Rosji i Putina niż Europa czy ja osobiście - mówił Donald Tusk.
Pod koniec zeszłego tygodnia doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego H.R. McMaster potwierdził, że prezydent USA spotka się z Putinem przy okazji szczytu G20 w Hamburgu w dniach 7-8 lipca. Według CNN podczas rozmowy Trump chce skupić się na sytuacji w Syrii i na Ukrainie.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej
Komentarze