Wjechał w kolumnę pielgrzymów zmierzających na Jasną Górę. Akt oskarżenia wobec kierowcy
Akt oskarżenia przeciwko 47-letniemu Tadeuszowi K., który w zeszłym roku wjechał w kolumnę pielgrzymów, skierowała do Sądu Rejonowego w Częstochowie tamtejsza prokuratura. K., który był kierownikiem tej pielgrzymki, jest oskarżony o sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym.
W sierpniu ub. r. kierowca wjechał w kolumnę pielgrzymów zmierzających na Jasną Górę. 15 z nich odniosło obrażenia, 9 trafiło do szpitala. Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak podała w komunikacie Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, Tadeusz K. pełnił obowiązki kierownika pielgrzymki Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej. 12 sierpnia ub.r. pielgrzymka ta zmierzała do Częstochowy drogą krajową Działoszyn-Częstochowa przez miejscowość Zawady. Tadeusz K. jechał samochodem marki dacia za kolumną pieszych pielgrzymów.
W pewnym momencie oskarżony z niewyjaśnionych przyczyn nie zastosował się do sygnału podawanego przez osobę odpowiedzialną za kierowanie ruchem pielgrzymki i uderzył w krawężnik po lewej stronie jezdni. Następnie z prędkością około 50 km/h wjechał w tył kolumny pieszych. 15 pielgrzymów odniosło obrażenia w postaci złamań i stłuczeń różnych części ciała. Stan zdrowia 9 osób był na tyle poważny, że przewieziono ich do szpitali.
Przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa
Badania potwierdziły, że Tadeusz K. był trzeźwy, nie był też pod wpływem środków odurzających. Z opinii biegłego ds. ruchu drogowego wynika, że bezpośrednią przyczyną zaistnienia katastrofy było jego zachowanie, polegające na niezastosowaniu się do sygnału podawanego przez osobę odpowiedzialną za kierowanie ruchem pielgrzymki oraz niezachowanie szczególnej ostrożności podczas manewru wyprzedzania. Według biegłego stan techniczny pojazdu nie mógł mieć wpływu na przebieg zdarzenia.
W śledztwie prokurator przedstawił Tadeuszowi K. zarzut nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, która zagrażała życiu i zdrowiu wielu osób oraz spowodowania wypadku drogowego. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Tadeusz K. przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i złożył wyjaśnienia, które są zgodne z ustaleniami śledztwa. Mężczyzna nie był w przeszłości karany.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze