Starcie antyglobalistów z policją w Hamburgu. "Państwa G20 pogłębiają światowy wyzysk"
W Hamburgu, gdzie w piątek zacznie się szczyt G20 protestują antyglobaliści. Policja użyła armatek wodnych i gazu pieprzowego, by zatrzymać liczący 12 tys. osób pochód. Aktywiści, demonstrujący pod hasłem "Witamy w piekle", przekonują, że G20 - grupa najbogatszych państw świata - jest organizacją skupiającą klasę rządzącą, która pogłębia światowy wyzysk. Doszło do starć. Są ranni.
Część uczestników pochodu zaatakowała policjantów, obrzucając ich kamieniami, butelkami i petardami. Funkcjonariusze użyli armatek wodnych i gazu łzawiącego.
Wmieszali się w tłum
W tłum pokojowych demonstrantów wmieszali się skrajnie lewicowi działacze "czarnego bloku", nazywani tak z powodu czarnych strojów i czarnych masek na twarzach.
Do starć doszło podczas próby usunięcia ich z pochodu. Nad ulicą, gdzie doszło do zamieszek, unoszą się kłęby dymu.
PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL
PAP/EPA/RONALD WITTEK
"Policja nie będzie tolerowała zamaskowanych demonstrantów"
Rzecznik hamburskiej policji Timo Zill powiedział, że policja nie będzie tolerowała zamaskowanych demonstrantów.
Demonstracja rozpoczęła się o godz. 16 od wiecu na placu Fischmarkt. Uczestnicy pochodu mieli następnie przejść w pobliże Centrum Targów, gdzie jutro rozpocznie się szczyt G20.
PAP/EPA/CARSTEN KOALL
PAP/EPA/CARSTEN KOALL
Polsat News, PAP
Czytaj więcej
Komentarze