Ograniczyć liczbę parlamentarzystów o jedną trzecią. Pomysł ma poparcie prezydenta Macrona
Występując w poniedziałek w Wersalu przed połączonymi dwiema izbami parlamentu, prezydent Francji Emmanuel Macron opowiedział się za ograniczeniem liczby parlamentarzystów o jedną trzecią. Obecnie izba niższa parlamentu, czyli Zgromadzenie Narodowe, liczy 577 deputowanych, a izba wyższa, Senat - 348 senatorów. Prezydent Francji zapowiedział również zniesienie jesienią stanu wyjątkowego.
- Mniej liczny parlament, ale wzmocniony środkami (działania), to parlament, gdzie praca przebiega płynniej (...), to parlament, który pracuje lepiej - oświadczył Macron, apelując o "działanie" i "skuteczność" na wszystkich poziomach władzy.
Macron, który w maju wygrał wybory prezydenckie, zwołał sesję połączonych izb parlamentu, czyli Kongresu, w pałacu w Wersalu, by przedstawić główne założenia swojej pięcioletniej kadencji szefa państwa i rządu. W kampanii wyborczej zapowiadał zwoływanie Kongresu co roku.
"Przywrócę swobody Francuzów"
Występując w w Wersalu prezydent Macron zapowiedział także zniesienie jesienią stanu wyjątkowego wprowadzonego po dżihadystycznych zamachach terrorystycznych w Paryżu w listopadzie 2015 roku.
- Przywrócę swobody Francuzów, znosząc jesienią stan wyjątkowy, ponieważ te swobody są warunkiem istnienia silnej demokracji - powiedział prezydent, dodając, że parlament przyjmie nowe środki walki z terroryzmem.
Macron zapowiedział też pracę "bez litości", by zapobiec jakiemukolwiek nowemu ekstremistycznemu atakowi we Francji.
Macron zapowiadał zwoływanie Kongresu co roku
Dotąd posiedzenia Kongresu były rzadkie. Centroprawicowy prezydent Francji Nicolas Sarkozy wystąpił przed deputowanymi i senatorami w Wersalu w 2009 roku, w szczytowej fazie kryzysu finansowego i bankowego. Jego następca, socjalista Francois Hollande, zwołał Kongres w listopadzie 2015 roku po serii zamachów terrorystycznych w kraju.
Macron, który w maju wygrał wybory prezydenckie, zwołał w pałacu w Wersalu sesję połączonych izb parlamentu, czyli Kongresu, by przedstawić główne założenia swojej pięcioletniej kadencji szefa państwa i rządu. W kampanii wyborczej zapowiadał zwoływanie Kongresu co roku.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze