Sklonowali łajki. Suczka Kerechene i pies Belekh mają zapobiec wyginięciu tej rasy
Suczkę sklonowano z fragmentu ucha jej matki w laboratorium w Korei Południowej. W czerwcu po raz pierwszy spotkały się w Jakucji, na Syberii. To efekt współpracy koreańskiej placówki z rosyjską uczelnią. Klonowanie zwierząt ma przyczynić się do zwiększenia populacji Łajki jakuckiej, psów tropiących wykorzystywanych do zaprzęgów.
Od sześcioletniej Suutuk pobrano fragment ucha, z którego naukowcy sklonowali szczeniaka. "Kerechene" lub "Kyrachana" (takie wersje podają rosyjskie media) w języku jakuckim oznacza "piękny".
W taki sam sposób w koreańskim laboratorium na świat przyszedł szczeniak Belekh, czyli "obecny".
Materiał biologiczny do sklonowania Belekha pobrano od dwunastoletniego samca. Rodziców szczeniąt uznano za najlepszych reprezentantów swojej rasy należącej do grupy łajek. Narodziny Kerechene i Belekh budzą nadzieję naukowców na zwiększenie populacji tych psów, które od dekad krzyżują się z innymi rasami. W XX wieku obawiano się nawet o bezpowrotne wyginięcie Łajki jakuckiej. Obecnie na liście ras Międzynarodowej Federacji Kynologicznej jeszcze jej nie ma, są inne rasy z tej grupy.
Naukowcy z koreańskiego Sooam Biotech Research Foundation współpracują z Północno-Wschodnim Uniwersytetem w Jakucku. Ich celem jest klonowanie zwierząt z Syberii, między innymi odtworzenie mamutów.
Sooam Biotech Research Foundation to jeden z najprężniej działających ośrodków badawczych zajmujących się klonowaniem na świecie. Wcześniej to samo laboratorium dostarczyło na Syberię sklonowane belgijskie psy pasterskie, które na Syberii pracują w policji.
Łajki jakuckie poza nazwą nie mają nic wspólnego z suczką Łajką (mieszańcem) wysłaną przez Rosjan w kosmos. Pies zginął w czasie lotu, prawdopodobnie z powodu przegrzania i stresu. Nigdy nie planowano, że wróci na Ziemię.
The Siberian Times, Russia Today, psy-pies.com, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze