Kidawa-Błońska: na miejscu Gronkiewicz-Waltz zmierzyłabym się z komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji
- Gdybym była w sytuacji prezydent Warszawy, przyszłabym zmierzyć się z komisją weryfikacyjną - powiedziała w programie "Graffiti" Małgorzata Kidawa-Błońska z PO. Hanna Gronkiewicz-Waltz została wezwana na czwartek przez komisję weryfikacyjną ds. reprywatyzacji. Prezydent stolicy zapowiedziała jednak, że się na nią nie stawi. - Pani prezydent ma prawo podjąć taką decyzję - dodała Kidawa-Błońska.
W poniedziałek ruszyły pierwsze przesłuchania przed komisją weryfikacyjną do spraw reprywatyzacji. Pod lupą są dwie warszawskie nieruchomości - Twarda 8 i 10.
Kidawa-Błońska: Komisja niezgodna z konstytucją
- Nie mam do końca przekonania, że ta komisja jest po to, żeby coś wyjaśnić. Jest bardzo polityczna, zrobiona niezgodnie z konstytucją - stwierdziła w programie wicemarszałek Sejmu.
Pytana, dlaczego Platforma Obywatelska uczestniczy w pracach komisji (zasiada w niej Robert Kropiwnicki z PO), skoro uważa, że jest ona niekonstytucyjna, odpowiedziała: - Gdybyśmy nie mieli przedstawiciela w komisji nie wiedzielibyśmy, jak ona wygląda, jakie są dokumenty, nie mielibyśmy szansy odkłamywać rzeczywistości.
- Nasz kolega jest tam po to, żeby prostować wszystkie nieprawidłowości i fałszywe opinie - dodała wicemarszałek Sejmu.
"Młodzi ludzie mają prawo do błędu"
Tygodnik "wSieci" ujawnił stenogramy z podsłuchów ABW założonych u szefa spółki Amber Gold Marcina P. Wynika z nich, że tuż po upadku OLT Express na przełomie lipca i sierpnia 2012 r. Marcin P. "spieniężał wszystko" oraz wiedział, że jest podsłuchiwany i miał informacje, że w Amber Gold pojawią się "cisi panowie z ABW".
W jednej z rozmów z 30 lipca 2012 roku z Andrzejem Korytkowskim, szefem parabanku Finroyal, Marcin P. - jak cytuje gazeta - miał powiedzieć: "Jak pan wie, u mnie pracuje syn premiera - pracował w OLT - i dopóki on pracował, to wydaje mi się, że nikt nas nie ruszył. W chwili obecnej może być tak, że ktoś nas ruszy".
- Trudno mi uwierzyć, że młody człowiek pracujący w jakiejkolwiek firmie może być parasolem ochronnym - stwierdziła wicemarszałek Sejmu.
- Na pewno miejsce, w którym pracował Michał Tusk, nie było miejscem dobrym, wiemy wszyscy teraz doskonale, jaka to była firma. Młodzi ludzie mają prawo do błędu i za ten błąd płaci (Michał Tusk) bardzo wysoką cenę - dodała.
Trzaskowski możliwym kandydatem na prezydenta Warszawy
Kidawa-Błońska była również pytana o to, czy będzie kandydować w wyborach na prezydenta Warszawy.
- Będę robiła wszystko, żeby PiS nie rządziło w Warszawie. Jestem zainteresowana obroną Warszawy - odpowiedziała posłanka PO.
- Jeśli będzie taka konieczność, że moja kandydatura da szansę wygrania, na pewno będę kandydować - dodała Kidawa-Błońska. Wyraziła jednak nadzieję, że "młodszy kolega będzie mógł tę funkcję dużo lepiej pełnić".
- Młodszy kolega to Rafał Trzaskowski rozumiem? - zapytał prowadzący program Dariusz Ociepa. Wicemarszałek Sejmu na to pytanie odpowiedziała twierdząco.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze