4-latek przez ponad 5 godzin błąkał się wokół placu zabaw. Jego ojciec poszedł pić z kolegą
Gdy wrocławscy policjanci zatrzymali ojca dziecka, miał ok. 3 promili alkoholu w organizmie. Mężczyzna zapomniał, że pilnuje syna. Zostawił go na pół dnia bez opieki na placu zabaw. Policjantów powiadomili zaniepokojeni mieszkańcy. Za narażenie życia lub zdrowia dziecka mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu asp. szt. Paweł Petrykowski powiedział Polsat News, że funkcjonariusze otrzymali informację o błąkającym się chłopcu w sobotę około godziny 18:30. Według informacji policji, 4-latek mógł zostać bez opieki już około godziny 13:00.
- Po otrzymaniu informacji od mieszkańców policjanci natychmiast pojechali we wskazany rejon, zlokalizowali plac zabaw i znaleźli chłopca. Funkcjonariusze zaopiekowali się chłopcem, ale jednocześnie dążyli do tego, aby wyjaśnić co się wydarzyło - powiedział Petrykowski.
Chłopiec był bardzo zdenerwowany i nie potrafił powiedzieć, gdzie dokładnie mieszka. Policjantom udało się jedynie dowiedzieć, że "mieszka w okolicy z mamą".
Mężczyzna był kompletnie pijany
- Funkcjonariusze ustalili też, że chłopiec był pod opieką swojego taty i jednocześnie byłego już partnera jego mamy. Ustalili również, gdzie mężczyzna mieszka - dodał rzecznik.
Kiedy pojechali do mieszkania, drzwi otworzył im kompletnie pijany ojciec chłopca.
- Policjanci ustalili, że w ciągu dnia matka chłopca była w pracy i poprosiła swojego byłego partnera i jednocześnie ojca chłopca o opiekę nad dzieckiem. Mężczyzna najwyraźniej zamiast opiekować się chłopcem, wolał spotkać się ze znajomym i razem z nim spożywać alkohol - powiedział Petrykowski.
Mama 4-latka odebrała chłopca z komisariatu i wróciła z nim do domu.
Mężczyzna został zatrzymany. O jego dalszym losie będzie decydował sąd.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze