"Życzyłbym każdemu rządowi i każdemu państwu takiej »izolacji«". Rzecznik prezydenta o sytuacji Polski w Europie
- Zamiast grozić nam sankcjami powinno się zainicjować rozmowy pokojowe, które doprowadziłyby do zakończenia syryjskiego konfliktu. Każdy trzeźwo myślący polityk, wie, że sprawy uchodźców nie rozwiąże się w Warszawie, Budapeszcie czy Pradze, tylko w Syrii - powiedział w Polsat News rzecznik prezydenta, Krzysztof Łapiński. Jego zdaniem Polska wcale nie jest izolowana w Europie za sprawę uchodźców.
W piątek w Brukseli odbyło się spotkanie Grupy Wyszehradzkiej z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. - Każde takie spotkanie jest cenne i potrzebne. Daje okazję do zapoznania się i rozmów w węższym gronie - powiedział Łapiński, który dodał, że wierzy wiceszefowi MSZ Konradowi Szymańskiemu, że Polska, wbrew medialnym doniesieniom, nie starała się odwołać tego spotkania.
Odwołanie spotkania miało być reakcją strony polskiej na ostre słowa Macrona wypowiedziane w jednym z wywiadów, w którym odnosząc się do sprawy relokacji uchodźców mówił on, o zdradzie wartości europejskich przez niektóre państwa Europy środkowo-wschodniej.
"Przyjęcie uchodźców nie rozwiąże problemu"
Łapiński podkreślił, że we wspomnianym wywiadzie, nie padło słowo Polska, "wiec może nie chodzi o wszystkie kraje Europy środkowo-wschodniej".
Podkreślił natomiast, że stanowisko polskiego rządu w kwestii relokacji jest znane od dawna, i "być może prezydent Macron ma w tej kwestii inne zdanie".
Opozycja twierdzi natomiast, że przez swoje twarde stanowisko ws. uchodźców jesteśmy izolowani w Europie. - Ja tej izolacji nie widzę. W rozmowach Grupy Wyszehradzkiej brała udział polska premier, za dwa tygodnie jest planowana wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych, do Polski przyjedzie również kilkunastu przywódców regionu - państw Trójmorza. Jeśli na tym polega izolacja, to życzę każdemu rządowi, każdemu państwu takiej "izolacji" - powiedział Łapiński.
"Półśrodki nie rozwiążą problemu"
Rzecznik prezydenta powiedział również, że pomysł Platformy Obywatelskiej, aby w geście solidarności przyjąć kilka rodzin z Syrii poza ustalonymi kwotami, nie rozwiąże problemu.
- Problem na linii Polska - Komisja Europejska dotyczy jednak relokacji i kwot, które zostały poprzez poprzedni rząd zaakceptowane. To nie jest tak, że jeśli my przyjmiemy kilka rodzin z jakiegoś innego tytułu, to problem zostanie rozwiązany - powiedział Łapiński.
- Mam natomiast wrażenie, że od dwóch lat toczy się w Polsce i w Europie dyskusja nad skutkami, a nie ma dyskusji nad główną przyczyną. Dlaczego są uchodźcy, skąd się pojawiają i dlaczego jest ich aż tylu. Głównym powodem tego jest wojna w Syrii. Dopóki tam się sytuacja nie uspokoi, to uchodźcy będą napływać, i te "półśrodki" które podjęła UE nie rozwiążą problemu. Światowe mocarstwa i być może UE, powinny usiąść i doprowadzić do pokoju w Syrii - dodał rzecznik prezydenta.
"Sprawa została wyjaśniona"
Łapiński pytany był również o spór o ambasadorów na linii prezydent - szef MSZ.
Według prezydenckiego rzecznika nominacje ambasadorskie zostały podpisane przez prezydenta już w maju. - Wczoraj w wypowiedziach medialnych szef MSZ jasno potwierdził, że nie miał nigdy żadnych obiekcji, żadnych pretensji. Sprawa została wyjaśniona - powiedział Łapiński. - My od początku nie widzieliśmy problemu, skoro prezydent podpisał te nominacje miesiąc temu - dodał.
Polityk był również pytany o dzisiejszą decyzję stołecznego sądu, który uznał w cywilnej sprawie przeciw prezesowi TK, za nieważne pełnomocnictwo dla adwokata podpisane przez prezes Trybunału Julię Przyłębską - jako rzekomo niewłaściwie wybraną na prezesa.
- Tę sytuację można oceniać jedynie na gruncie prawnym. Na jakiej podstawie pan sędzia podjął taką decyzję. Z oświadczenia TK wynika, że sędzia sądu powszechnego nie ma uprawnień, żeby zajmować się tą sprawą - powiedział Łapiński.
Jak przyznał, ma również informacje o innych sprawach, w których sędziowie uznawali pełnomocnictwa podpisywane przez prezes TK. - W podobnych sprawach, które toczyły się w sądach administracyjnych czy powszechnych, TK reprezentowany był również przez pełnomocników, których pełnomocnictwo zostało podpisane przez sędzię Przyłębską i żaden z tych sądów wcześniej tego nie podważał, wiec to jest raczej jednostkowa sytuacja - skomentował Łapiński.
"Myli mu się rola sędziego z rolą polityka"
- Ja mam wrażenie, że jest to pan sędzia, który mocno chce zaznaczyć swoją pozycję i czasami myli mu się rola sędziego z rolą polityka - dodał.
Według niego nie będzie problemu jeśli sędziowie będą działać w ramach prawa i w granicach prawa, czyli robić to co każdy przedstawiciel władzy publicznej. - Konstytucja na każdego przedstawiciela władzy publicznej nakłada obowiązek działania na podstawie prawa i w granicach prawa - uzasadnił polityk.
Na koniec rzecznik prezydenta został zapytany o doniesienia medialne według których podczas wizyty Donalda Trumpa w Polsce ma dojść do spotkania amerykańskiego prezydenta z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
- To pytanie do pani rzecznik PiS. Ja jako rzecznik prezydenta mogę potwierdzić, że w części oficjalnej wizyty przewidziane jest spotkanie Trumpa z Dudą, następnie spotkanie oficjalnych delegacji, wystąpienie Trumpa na szczycie Trójmorza i wystąpienie do Polaków w Warszawie. To jest ten program oficjalny, który mogę potwierdzić - powiedział Łapiński dodając, że "kancelaria prezydenta nie pośredniczy w umawianiu innych spotkań".
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze