Premier May obiecuje Brytyjczykom lepszą przyszłość
Brytyjska premier Theresa May zapewniała w środę o "determinacji jej rządu" dotyczącej zapewnienia Brytyjczykom "lepszej przyszłości". Lider opozycji Jeremy Corbyn ocenił jednak, że przedstawiony program wskazuje na to, że rządowi "skończyły się pomysły".
Liderzy obu ugrupowań - rządzącej Partii Konserwatywnej i opozycyjnej Partii Pracy - zabrali głos w trakcie debaty po środowej mowie tronowej królowej Elżbiety II, która przedstawiła plany legislacyjne mniejszościowego rządu torysów pod wodzą May.
Monarchini podkreśliła, że "priorytetem rządu jest osiągnięcie najlepszego możliwego porozumienia" w sprawie wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej, a także przedstawiła kluczowe proponowane ustawy dotyczące między innymi przeniesienia do prawa brytyjskiego przepisów UE, handlu międzynarodowego i imigracji, a także walki z przemocą domową, ekstremizmem i terroryzmem oraz wsparcia osób z zaburzeniami zdrowia psychicznego.
Przemawiając w Izbie Gmin, premier May podkreśliła, że mowa tronowa została napisana tak, żeby "zauważyć możliwości, jakie dla wszystkich społeczności wynikają z wyjścia z Unii Europejskiej, i skorzystać z nich". Jak zaznaczyła jednak, "głos w ubiegłorocznym referendum nie był jedynie głosem za opuszczeniem UE, ale (...) wyrażeniem opinii, że dla milionów zwykłych rodzin państwo często nie działa tak, jak powinno".
"Zło i nienawiść nigdy nie zwyciężą"
Komentując niedawne zamachy terrorystyczne w Wielkiej Brytanii dokonane przez islamskich terrorystów i radykalnie prawicowego ekstremistę, May oświadczyła: "Nasza odpowiedź musi być ostrzejsza niż kiedykolwiek wcześniej, pokazując, że zło i nienawiść nigdy nie zwyciężą".
Szefowa rządu odniosła się również do niedawnego pożaru wieżowca Grenfell Tower w zachodnim Londynie, w którym zginęło co najmniej 79 osób. W obliczu narastającej krytyki pod adresem władz lokalnych i centralnych May przyznała, że "wsparcie dla rodzin w pierwszych godzinach nie było wystarczające".
- To była porażka państwa, władz lokalnych i narodowych (...). Jako premier przepraszam za te porażki - powiedziała, dodając, że zobowiązuje się "naprawić tę sytuację".
"Prawdziwym testem jest to, czy zdecydujemy się przezwyciężyć podziały"
Zwracając się do lidera opozycyjnej Partii Pracy Jeremy'ego Corbyna, szefowa rządu sarkastycznie pogratulowała mu kampanii i "osiągnięcia dobrego, drugiego miejsca - lepszego niż przewidywało wielu ekspertów i wielu z jego własnych posłów".
- Prawdziwym testem dla nas wszystkich jest to, czy zdecydujemy (...) się przezwyciężyć podziały - powiedziała May i zapewniła, że jej rząd "z pokorą i determinacją" będzie pracował "z każdą osobą, z każdej partii", która gotowa jest te podziały pokonać.
Jednocześnie zaznaczyła, że od Brexitu nie ma odwrotu. - 80 proc. elektoratu poparło partie, które prowadziły kampanię opartą na programach wyborczych zakładających uszanowanie woli narodu i wyjście z Unii Europejskiej. Będziemy starali się zbudować szeroki konsensus w tej sprawie przy głosowaniu w tej izbie nad kluczowymi ustawami - podkreśliła.
"To rząd bez większości, bez mandatu"
Corbyn ocenił w swoim wystąpieniu, że treść mowy tronowej "ujawniła chaos, jaki towarzyszy pracy tego rządu". - To kiepski program legislacyjny rządu, który stracił swoją większość i najwyraźniej zupełnie skończyły mu się pomysły - dodał.
- To rząd bez większości, bez mandatu, bez poważnego programu legislacyjnego, na którego czele stoi premier, która nie ma pozycji politycznej i ma kłopoty z pozszywaniem porozumienia, które w ogóle pozwoli jej zachować rząd - ocenił, krytykując prowadzone przez torysów negocjacje z północnoirlandzką Demokratyczną Partią Unionistyczną.
Corbyn dodał, że wyznacznikiem jakości rządu jest nie to, co znalazło się w wystąpieniu królowej, ale to, czego zabrakło - choć było zapisane w programie wyborczym torysów.
Jak wyliczył, premier May zrezygnowała m.in. z kontrowersyjnej reformy opieki społecznej, wycofania dopłat do rachunków za energię, zakończenia finansowania bezpłatnych posiłków dla najmłodszych dzieci oraz legalizacji polowań na lisy.
"Brak porozumienia nie jest lepszy niż złe porozumienie"
W kwestii Brexitu "decyzja zapadła w referendum, wychodzimy z Unii Europejskiej; pytanie brzmi: jak i na jakich warunkach" - mówił, dodając jednak, że odrzuca konfrontacyjną retorykę torysów.
- Brak porozumienia nie jest lepszy niż złe porozumienie (...). Potrzebujemy pełnego dostępu do wspólnego rynku i unii celnej - przekonywał, krytykując również plany "ograniczenia imigracji, które dla rządu są ważniejsze od miejsc pracy i standardu życia zwykłych ludzi".
- Musimy decydować (o imigracji), biorąc pod uwagę potrzeby naszych społeczności, a nie (...) na podstawie kampanii nienawiści niektórych przedstawicieli naszych mediów - tłumaczył.
Corbyn skrytykował również May za cięcia w finansowaniu policji i służby zdrowia, a także samorządów lokalnych, które mogą prowadzić do katastrof takich jak pożar Grenfell Tower.
Partia Konserwatywna straciła bezwzględną większość
W wyborach parlamentarnych z 8 czerwca Partia Konserwatywna zdobyła 318 mandatów w Izbie Gmin i straciła bezwzględną większość w parlamencie, co sprawia, że do stabilnych rządów i dysponowania większością 326 mandatów potrzebuje wsparcia innego ugrupowania. Głównym kandydatem do poparcia rządu jest północnoirlandzka Demokratyczna Partia Unionistyczna, która w nowym parlamencie ma 10 deputowanych.
Głosowania nad mową tronową - które jest de facto wotum zaufania dla rządu May - zaplanowano na 28 i 29 czerwca.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze