Kraje bałtyckie obawiają się białoruskiej elektrowni atomowej. Budują ją Rosjanie
Białoruska siłownia atomowa budowana w Ostrowcu, w odległości 50 km od Wilna, jest niebezpieczna. Zagraża bezpieczeństwu narodowemu Litwy, środowisku i zdrowiu społeczeństwa - głosi ustawa przyjęta w czwartek przez litewski parlament. Ustawę o zagrożeniu białoruskiej siłowni poparło 104 posłów w 141-osobowym parlamencie.
Poseł Eugenijus Gentvilas wskazuje, że "przyjęta ustawa demonstruje gotowość Litwy do zrezygnowania z kontaktów energetycznych, które ze względów ekonomicznych są ważne, ale niebezpieczne ze względów geopolitycznych".
Litwa chce poparcia Łotwy i Estonii
Poseł Juozas Olekas zaznacza, że "przyjmując tę ustawę, Litwa pozyskała silny instrument pozwalający na poszukiwanie wsparcia partnerów na arenie międzynarodowej" w tym temacie.
Poseł Laurinas Kaszcziunas już w czwartek wystąpił z inicjatywą zwrócenia się do parlamentów Łotwy i Estonii o przyjęcie analogicznych ustaw.
Litwa od dawna wyraża obawy i zastrzeżenia w związku z budową elektrowni atomowej przy swej granicy.
Białoruskie bezpieczeństwo atomowe
Władze litewskie zarzucają Białorusinom m.in. wybiórcze podejście do kwestii bezpieczeństwa, a także nieudzielanie pełnych informacji na temat budowy elektrowni.
Zdaniem Litwy kwestie bezpieczeństwa elektrowni ma ocenić międzynarodowa grupa ekspertów. Kwestia powołania takiego zespołu jest m.in. tematem odbywającego się obecnie w Mińsku spotkania przedstawicieli Konwencji z Espoo, dotyczącej ocen oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym.
Mińsk: elektrownia spełnia wymogi
Rząd Białorusi konsekwentnie utrzymuje, ze elektrownia budowana na północnym zachodzie tego kraju "spełnia wszystkie wymagania ekologiczne i radiologiczne". Wasil Kawalenka, wiceszef departamentu państwowych ekspertyz ekologicznych w ministerstwie zasobów naturalnych i ochrony środowiska, twierdził w grudniu ubiegłego roku na konferencji prasowej w Mińsku, że projekt elektrowni został poddany ekspertyzie ekologicznej, przeszedł „wszystkie niezbędne badania i procedury”, przeprowadzono też badanie wpływu tego obiektu na środowisko.
- Białoruś wybrała najsolidniejszy projekt, który zawiera aktywne i bierne systemy bezpieczeństwa oraz podwójną powłokę ochronną, a także umożliwia zapobieganie nawet poważnym awariom. Projekt spełnia wszystkie normy i wymogi bezpieczeństwa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) - oświadczył.
Juryj Sałaujou ze stowarzyszenia "Inicjatywa Ekologiczna" zapewniał, że Białoruś współpracuje z MAEA i Komisją Europejską oraz zobowiązała się do wypełnienia wszystkich zaleceń MAEA, m.in. w dziedzinie przeprowadzenia stress testów.
Unia Europejska otrzyma wyniki stress testów
W maju na konferencji Światowego Stowarzyszenia Operatorów Elektrowni Atomowych (ang. WANO - World Association of Nuclear Operators białoruski wicepremier Uładzimir Siamaszka, że projekt budowanej pod Ostrowcem białoruskiej elektrowni spełnia wszystkie międzynarodowe wymogi dotyczące bezpieczeństwa.
Jego zdaniem Gosatomnadzor (państwowy regulator ds. bezpieczeństwa jądrowego i radiologicznego, działający w strukturach Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych - red.) wraz z Instytutem Badań Energetycznych i Jądrowych "Sosny" przy Narodowej Akademii Nauk Białorusi przygotowują obecnie narodowy raport dotyczący wyników stress testów elektrowni.
- We wrześniu powinniśmy go zakończyć i z własnej inicjatywy przekażemy go Komisji Europejskiej - powiedział wtedy białoruski polityk.
Siłownię buduje Rosja
Elektrownia pod Ostrowcem w obwodzie grodzieńskim, budowana przez rosyjski koncern Rosatom, będzie się składała z dwóch bloków energetycznych, których łączna moc ma wynieść do 2400 megawatów.
Pierwotnie planowano, że pierwszy blok zostanie uruchomiony w 2018 roku, a drugi - w 2020 r., jednak plany te skorygowano i pierwszy blok ma być wprowadzony do eksploatacji do końca roku 2019.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze