"Gdy idziesz do apteki rób zakupy bez podniety". Główny Inspektor Sanitarny śpiewająco o suplementach
Marek Posobkiewicz, Główny Inspektor Sanitarny, powraca z nowym filmem edukacyjnym. Tym razem tematem są suplementy diety. "Suplementy to nie leki i nie są to też cukierki. Nierozważne zażywanie doprowadzi do usterki” - śpiewa Posobkiewicz, tym razem w rockowym klimacie.
W poprzednich klipach Główny Inspektor Sanitarny rapował. Materiały mówiły m.in. o szkodliwości palenia; zachęcały Polaków do szczepienia się oraz do bycia dawcą narządów.
- Tradycyjne formy powszednieją, warto czasem sięgnąć po niekonwencjonalny sposób, by podnosić świadomość - wyjaśniał, gdy pierwszy raz nieszablonowo zdecydował się zabrać głos w sprawach dotyczących zdrowia.
"Nierozważne zażywanie doprowadzi do usterki"
"Suplementy to nie leki i nie są to też cukierki. Nierozważne zażywanie doprowadzi do usterki. Gdy nie jesteś czegoś pewien, to się w życiu czasem zdarza, o poradę wtedy poproś aptekarza lub lekarza" - śpiewa Posobkiewicz.
W refrenie Główny Inspektor Sanitarny apeluje, by w aptece "robić zakupy bez podniety". "Suplementy to nie leki, to uzupełnienie diety" - dodaje.
"Zawierają witaminy oraz mikroelementy. Chcesz swą dietę uzupełnić, a tu w głowie niezły mętlik. Suplementy diety bierz tylko, gdy potrzebujesz. Gdy je wcinasz bez kontroli zdrowie swe często rujnujesz" - słyszymy w dalszej części piosenki.
Suplementy diety
Jak informuje GIS na swojej stronie internetowej, suplement diety jest "środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety, będący skoncentrowanym źródłem witamin lub składników mineralnych lub innych substancji wykazujących efekt odżywczy.
Suplementy diety mogą zawierać w swoim składzie witaminy i składniki mineralne, które naturalnie występują w żywności i spożywane są jako jej część oraz inne substancje wykazujące efekt odżywczy lub inny efekt fizjologiczny.
Raport NIK o suplementach
W lutym Najwyższa Izba Kontroli wydała raport poświęcony suplementom diety dostępnym na polskim rynku. Okazało się, że w preparatach znaleziono substancje rakotwórcze, bakterie kałowe, czy substancje alergenne. Badania laboratoryjne zlecone przez NIK wykazały, że wiele suplementów diety nie wykazuje cech deklarowanych przez producentów, a zdarzają się też po prostu szkodliwe dla zdrowia.
W 2015 r. Polacy wydali na suplementy diety 3,5 mld zł, kupując blisko 190 mln opakowań. Statystyczny Polak nabył więc sześć opakowań suplementów diety, wydając na nie ok. 100 zł.
W rejestrze Głównego Inspektoratu Sanitarnego od 2007 r. wpisano łącznie blisko 30 tys. produktów zgłoszonych jako suplementy diety.
NIK uznał, że Główny Inspektor Sanitarny nie monitorował reklam suplementów diety w mediach, a organy Inspekcji Sanitarnej szczebla wojewódzkiego i powiatowego tylko sporadycznie kontrolowały internetowy rynek tych produktów.
GIS: wnioski NIK "tanią sensacją"
Po publikacji raportu NIK, w którym skrytykowano niewystarczający nadzór nad rynkiem Głównego Inspektoratu Sanitarnego ten broni się przed zarzutami. W oświadczeniu nazywa wnioski NIK "tanią sensacją".
"Uogólnione wnioski wysnuwane na podstawie kilku próbek, dotyczące rynku na którym znajduje się kilkanaście tysięcy produktów, mają posmak taniej sensacji. Organy inspekcji badają tysiące produktów" - argumentuje GIS.
polsatnews.pl
Czytaj więcej