Koń ugrzązł w bagnie. Podczas akcji ratunkowej zaczął tonąć także strażak
Strażacy z OSP Jeleniewo wyciągali w niedzielę konia, który ugrzązł w bagnie w Udrynie (woj. podlaskie). W trakcie akcji ratunkowej w wyrobisku, z którego niegdyś wydobywano torf, zaczął tonąć również strażak. Na pomoc ruszyli mu koledzy. Konia udało się uratować po ponad dwugodzinnej akcji. Pomógł specjalny podnośnik.
Koń uciekł z pastwiska w nocy, przerwał elektrycznego pastucha i dostał się na teren, na którym niegdyś wydobywano torf, a teraz znajduje się podmokły teren. Zdołał przebyć zaledwie 50 metrów i ugrzązł w bagnie.
Z bagna wystawała koniowi tylko głowa
- Koń próbował się wydostać, ale zakopywał się głębiej - powiedział polsatnews.pl prezes OSP Jeleniewo Zbigniew Kurmiłko. - Kiedy przyjechaliśmy na miejsce z bagna wystawała mu tylko głowa. Był wyczerpany - dodał.
- To była bardzo ciężka akcja - przyznał Kurmiłko. Strażacy musieli bardzo uważać, gdyż sami zaczęli tonąć w bagnie. Jeden z nich zapadł się po pas w grzęzawisku i jego również trzeba było ratować. Mężczyznę wydobyto i przetransportowano w bezpieczne miejsce.
Ponad dwugodzinna akcja ratunkowa
Akcja wyciągania konia trwała ponad dwie godziny. Zakończyła się sukcesem dopiero, gdy użyto ciągnika i podnośnika. Po przymocowaniu pasami, odkopaniu częściowo dookoła szpadlami, konia wyciągnięto.
- Był bardzo słaby - opowiada prezes Kurmiłko. Po oczyszczeniu konia z błota, okazało się, że zwierzę jest w dobrym stanie i nie wymaga interwencji weterynaryjnej.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze