Schetyna: zostaniemy ustawieni na marginesie Unii Europejskiej
W programie "Gość Wydarzeń" lider Platformy Obywatelskiej odniósł się do informacji przekazanych dziś przez Komisję Europejską, która w środę rozpocznie procedurę o naruszenie prawa unijnego wobec państw, które nie przyjmują uchodźców. Schetyna podkreślił, że Polsce grożą kary, postępowanie przez Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu i wypchnięcie na margines UE.
Procedura Komisji Europejskiej ma być skierowana przeciwko państwom, które nie biorą udziału w relokacji uchodźców, mimo że nakazuje im to unijne prawo. Oprócz Polski postępowanie ma objąć Czechy i Węgry. Schetyna zaznaczył, że nasz kraj w tej sytuacji jest na dużo gorszej pozycji niż pozostałe państwa, ponieważ "Polska jest jedynym krajem, który nie przyjął uchodźców i jest z tego dumny". - To wstyd – powiedział w rozmowie z Beatą Lubecką przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
"Polska jest sadzana w kącie"
Grzegorz Schetyna skrytykował stanowisko wobec przyjmowania uchodźców prezentowane przez szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka. Zdaniem lidera PO minister "nie rozumie konsekwencji" swoich wypowiedzi.
- Ustawiamy się z definicji poza dyskusją na temat przyszłości migrantów w Europie. Jesteśmy krajem, który sadzany jest w kącie i nie będzie miał wpływu na podejmowane decyzje – mówił Schetyna. Jego zdaniem "zachowanie Polski, która demonstracyjnie odmawia przyjęcia uchodźców jest antywspólnotowe i antyeuropejskie".
"Warto zrobić ten mały gest"
Lider PO pytany o stanowisko swojej partii w kwestii przyjmowania uchodźców zaznaczył, że należy mieć na uwadze, że przez ostatnie półtora roku sytuacja uległa zmianie. Zdaniem Schetyny, polski rząd powinien przyjąć kilkadziesiąt kobiet i dzieci z Syrii, które są ofiarami wojny. - Na dzisiaj ta kwestia wystarczy i zamknęłaby problem. Warto zrobić ten mały gest – przekonywał Schetyna.
"To udawanie aktywności i puste gesty"
Grzegorz Schetyna powiedział, że jest przeciwny pomysłowi przeprowadzenia dwudniowego referendum przedstawionego przez prezydenta Andrzeja Dudę. - Nie rozumiem tej deklaracji prezydenta Dudy, nie wiem dlaczego chce zmieniać konstytucję, skoro nie szanuje tej, którą zastał i na która przysięgał – powiedział Schetyna. W jego opinii prezydent "nie wie, co ma być w tym referendum" i w pierwszej kolejności powinien przedstawić projekt konstytucji.
- To udawanie aktywności, to są puste gesty. To wszystko jest grą pozorów ze strony prezydenta – mówił Schetyna.
"Tam się zaczyna poważna wojna wewnętrzna"
Schetyna odniósł się też do ostatnich zmian w Kancelarii Prezydenta. W poniedziałek Halina Szymańska została powołana na nową szefową Kancelarii Prezydenta. Odwołana została z tego stanowiska Małgorzata Sadurska. Szymańska była dotychczas wiceprezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
- Ja widzę, że tam się zaczyna poważna wojna wewnętrzna, wojna domowa w tej Kancelarii. Kolejna osoba odchodzi - zauważył Schetyna. Zaznaczył też, że niedawno z Kancelarii odszedł rzecznik prezydenta Marek Magierowski. Na tym stanowisku zastąpił go dotychczasowy poseł PiS Krzysztof Łapiński.
- Tam widzę, że zaczyna się zamontowywać ekipa zachodniopomorska. Pani (Szymańska), jak słyszę, jest koleżanka z sejmiku wojewódzkiego zachodniopomorskiego (Pawła Muchy) - podkreślił Schetyna.
"Wszystko będzie rozliczane"
- Chcę powiedzieć tym wszystkim, którzy tak uważają, że taką świetną i taką subtelną politykę prowadzą, że to wszystko będzie rozliczone - dodał.
Szef Platformy dopytywany, co to znaczy, że "zostaną rozliczeni" powiedział: "wyborcy rozliczą, także prezydenta Dudę". Jak stwierdził zdecydowanie nie wróży mu sukcesów w wyborach prezydenckich w 2020 r.
"Zaproponowana przez PiS ustawa o zgromadzeniach jest zła"
- Ta ustawa jest zła, ogranicza wolność zgromadzeń, ta ustawa buduje coś co jest czymś nieprawdziwym. Miesięcznice, czyli systematyczne obchody jakiś rocznic, są absurdalne. Robienie z partyjnej demonstracji religijnego przemarszu i ceremonii religijnej też jest absurdalne - podkreślił w poniedziałek w Polsat News Schetyna.
"Będę po stronie tych, którzy protestują przeciwko złemu prawu"
Pytany, czy policja miała prawo wyprowadzić osoby manifestującej w tym Władysława Frasyniuka podczas sobotniej miesięcznicy smoleńskiej Schetyna odpowiedział, że policja wykonuje polecenia swoich przełożonych i realizuje zapisy ustawy. - Ja uważam, że ci którzy protestowali mieli prawo protestować. Protestowali miesiąc temu, dwa miesiące temu i pół roku temu, bo mieli do tego prawo, bo jest wolność zgromadzeń - zaznaczył szef PO.
Zauważył też, że o wolności zgromadzeń decydował zawsze samorząd, a teraz to zmieniono i zabrano samorządowi te decyzje. - To jest niezgodne z prawem i z przyzwoitością - dodał.
Na pytanie czy popiera działania protestujących w tym Władysława Frasyniuka, lider PO odparł: "Ja je rozumiem i szanuje. To oczywiste, że będę po stronie tych, którzy protestują przeciwko złemu prawu, tak jak ci demonstranci w sobotę".
"To jest religia smoleńska"
Schetyna pytany był również, czy napisze list do prezesa PiS w sprawie zaprzestania miesięcznic, tak jak to zrobił lider Nowoczesnej Ryszard Petru, odpowiedział, że nie pisze listów do Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ jego zdaniem jest to nieskuteczne. - To jest religia smoleńska. To jest polityka smoleńska. Mnie jest przykro, że to złe prawo przyjął Senat i podpisał prezydent. - dodał szef PO.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej