"Frasyniuk przyłączył się do barbarzyńców". Wiceminister Sellin w "Śniadaniu Radia Zet"
- Przyłączył się do barbarzyńców, którzy od jakiegoś czasu postanowili zakłócać miesięcznice smoleńskie, mające charakter przede wszystkim modlitewny - tak wiceminister kultury Jarosław Sellin skomentował w "Śniadaniu Radia Zet" sobotnie zajścia podczas marszu pamięci. - Mnie to nie dziwi. Frasyniuk, jedna z legendarnych postaci Solidarności, bardzo szybko jej ideały stracił - dodał Sellin.
Gośćmi programu byli: Barbara Fedyszak-Radziejowska (Kancelaria Prezydenta), Paulina Hennig-Kloska (Nowoczesna), Jarosław Sellin (PiS), Marcin Kierwiński (PO), Marek Sawicki (PSL) oraz Grzegorz Długi (Kukiz'15).
Sellin skomentował wydarzenia z sobotniego wieczoru, kiedy policja usunęła z trasy marszu pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej grupę kontrmanifestantów, wśród nich Frasyniuka. Manifestanci, siadając na ulicy, próbowali zablokować trasę marszu pamięci.
"Bronił układu z komunistami"
- Frasyniuk postanowił wzmagać podczas miesięcznicy emocje polityczne - ocenił Sellin na antenie Radia Zet i Polsat News.
Dodał, że nie jest tym zdziwiony, bo Frasyniuk, w jego ocenie, stracił ideały Solidarności i stanął po drugiej stronie. - Bronił układów okrągłostołowych, bronił układu z komunistami i w tych emocjach cały czas pozostaje. Więc ci wszyscy, którzy zawsze chcieli Polski prawdziwie niepodległej, wolnej od dziedzictwa komunizmu byli jego wrogami przez ostatnie 27 lat - mówił Sellin.
- Jarosław Kaczyński przekonuje nas, że podczas miesięcznic smoleński mamy do czynienia z uroczystościami religijnymi, a tu jednocześnie mamy ewidentnie przejawy wiecu politycznego. Wczoraj mówiono o jakiś barbarzyńcach - stwierdziła Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej.
Zaapelowała do prezesa PiS: "Proszę zakończyć temat miesięcznic smoleńskich. Pan dobrze wie, że to manifesdacje polityczne, które dzielą Polaków". W jej ocenie brat Jarosława Kaczyńskiego "nie chciałby, że jego śmierć dzieliła Polaków".
"To problem nas wszystkich"
- Katastrofa smoleńska to problem nas wszystkich, obywateli i polityków. Trzeba to rozwiązać w sposób, dzięki któremu spotkamy się po podziale, jaki wytworzył się i pogłębił między Polakami - powiedziała Barbara Fedyszak-Radziejowska doradczyni prezydenta Andrzeja Dudy.
Zdaniem Grzegorza Długiego, "każdy ma prawo demonstrować, tak długo, jak robi to zgodnie z prawem". - Można wygłąszać swoje poglądy, ale nikt nie ma prawa zabraniać tego innym - powiedział polityk Kukiz'15, nawiązując do zachowania podczas miesięcznic Obywatel RP.
Goście programu odnieśli się również do słów Jarosława Kaczyńskiego, wypowiedzianych podczas miesięcznicy. Prezes PiS stwierdził m.in., że "ekshumacje pokazują bezmiar barbarzyństwa rosyjskiego, ale także bezmiar barbarzyństwa polskich władz tego czasu.
Zwracał uwagę, że to barbarzyństwo ma w Polsce swoich obrońców. - Słyszymy ich, wiemy, w czyim interesie robią tutaj awantury - mówił. Przestrzegał, że "w Polsce jest ogromnie rozbudowana agentura obcych państw i musimy się z tym liczyć".
"Macierewicz bardziej użyteczny dla wrogich państw, niż tysiące agentów"
Do słów o agenturze odniósł się m.in. Sellin.
- Polska leży w taki miejscu geograficznym, że prosze nie być naiwnym, że nie są zainteresowane jej wewnętrznymi sprawami różnego rodzaju służby. Agentura wpływu w Polska istnieje na pewno - oznajmił.
- Nie wiem jakich agentów szuka Kaczyński. Jestem przekonany, że Antoni Macierewicz jest dla wrogich nam państw bardziej użyteczny, niż tysiące agentów. To, co robi z polski wojskiem i jak dzieli społeczeństwo świadczy o tym, że jest zancznie lepszym agentem, niż jakikolwiek agent, celowo przysłany przez te państwa - stwierdził Marcin Kierwiński z PO.
polsatnews.pl, PAP