Muzyk bez prawa jazdy. Alkohol i kolizja po koncercie w Ostródzie

W piątek wieczorem muzyk dał koncert w sali kameralnej ostródzkiego amfiteatru.

Znany muzyk Tomasz O. po koncercie w Ostródzie (woj. warmińsko-mazurskie) miał uczestniczyć w wypadku. Do kolizji i zderzenia z innym autem osobowym doszło na wyjeździe z miasta. Nikomu nic się nie stało. Policja zatrzymała jednak prawo jazdy wokalisty, którego czeka jeszcze proces przed sądem.

- W nocy z piątku na sobotę doszło do kolizji z udziałem 41-letniego mężczyzny - potwierdziła Romualda Szulim z biura prasowego Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie.

Według lokalnych mediów, które piszą o sprawie, artysta miał siedzieć za kierownicą Volkswagena Passata.

Kolizja po północy i po alkoholu

Muzyk miał spowodować około godziny 1:30 w sobotę kolizję po alkoholu. Jego zawartość w wydychanym powietrzu wyniosła 0,4 promila.

Oznacza to prowadzenie w tzw. stanie po użyciu alkoholu. Za to wykroczenie kierowca traci obowiązkowo prawo jazdy na okres od pół roku do trzech lat. Grozi mu także kara aresztu lub grzywny nie niższej niż 50 złotych.

Nikomu nic się nie stało, a czynności prowadzi teraz Komenda Powiatowa Policji w Ostródzie.

Zatrzymane prawo jazdy

Policjanci od razu po zdarzeniu zatrzymali prawo jazdy kierującemu pojazdem.

- O wysokości kary zdecyduje teraz sąd - powiedziała starsza sierżant Romualda Szulim

Policja poinformowała, że do sprawy ma się jeszcze odnieść w poniedziałek oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Ostródzie st. asp. Janusz Karczewski.

Koncert w amfiteatrze nad jeziorem

W piątek wieczorem muzyk dał koncert w sali kameralnej ostródzkiego amfiteatru malowniczo położonego w centrum miasta na brzegu jeziora Drwęckiego.

Portal polsatnews.pl poprosił managera Tomasza O. o komentarz do tej sprawy. Do tej pory nie odpowiedział on na nasze zapytanie.

polsatnews.pl

WIDEO - Do którego klubu dołączy nowy poseł? "Nie będę niczyją szablą"