Młoda koszykarka walczy o wzrok. Koleżanka trafiła ją przypadkiem gałęzią w oko. "Wypadek zmienił moje życie"
Nieszczęśliwy wypadek może przekreślić karierę koszykarską i normalne życie 15-letniej Klaudii z Bydgoszczy. Podczas spaceru z psem koleżanka rzuciła niefortunnie gałęzią i trafiła Klaudię w oko. Uraz okazał się bardzo poważny. Ratunkiem dla oka może być kosztowna terapia w Niemczech.
Klaudia Jankowska, dla przyjaciół "Dusia" ma 15 lat i jest w trzeciej klasie gimnazjum. Jej pasją jest koszykówka. Dziewczyna trenuje w klubie MUKS Bydgoszcz.
Utalentowana i pracowita
- W zeszłym roku zdobyłyśmy brązowy medal w mistrzostwach Polski (do lat 14). Z tego jestem bardzo dumna. Najbardziej satysfakcjonujące są zakwasy po treningach, kiedy wiem, że dałam z siebie wszystko - mówiła reporterowi programu "Interwencja".
- Fantastyczna dziewczyna, zakochana w koszykówce. Ona zawsze stanowiła o sile zespołu i miała wpływ na wyniki - dodał Rafał Janik, trener MUKS Bydgoszcz.
W tym roku Klaudii nie było dane powtórzyć swojego sukcesu. Wszystko przed jedno, nieszczęśliwe zdarzenie, które na zawsze zmieniło jej życie.
"Nie widzę praktycznie wcale"
- 6 stycznia miałam wypadek, który wywrócił moje życie o 180 stopni. Byłam na spacerze z koleżanką i z moim psem. Koleżanka rzucała mu patyk i trafiła nim w moje oko. Lekarze mówili, że w takich przypadkach amputuje się całą gałkę oczną, ale mi się udało je zachować i na razie to jest największy sukces - powiedziała Klaudia.
- Przeżyłam szok, że coś takiego mogło się wydarzyć. Fajna, ładna dziewczyna. Mogła dużo zrobić w koszykówce, ale taki wypadek jej się przytrafił - mówiła Beata Ołdak, pierwsza trenerka Klaudii.
- Zmieniło się wszystko. Nie mogę robić tego, co kocham. Nie mogę grać w koszykówkę. Nie mogę chodzić na treningi. Wszystko jest podporządkowane pod szpitale, leki, lekarzy. Nie widzę praktycznie wcale. Jest mi ciężko, ale dużo osób mnie wspiera - dodała Klaudia.
"Celem jest obniżenie ciśnienia w oku"
Koleżanki zorganizowały w szkole akcję, by wesprzeć młodą koszykarkę.
- Piekłyśmy ciasta, by pomóc jej finansowo. Każda upiekła, przyniosła, co mogła i zebrało się trochę pieniędzy - wspominała Jesika Wohlfeil z drużyny Klaudii.
- Celem jest obniżenie ciśnienia w oku, bo może ono doprowadzić do utraty wzroku. A to będzie nieodwracalne - wyjaśniła Agnieszka Fijałkowska, mama Klaudii.
Szczególnie trudny przypadek
Mama Klaudii szuka pomocy między innymi w klinice uniwersyteckiej w Tybindze w Niemczech. Kobieta wyjaśnia, że tamtejsi lekarze uważają przypadek jej córki za szczególnie trudny. Na tym etapie nie są w stanie nawet oszacować wstępnych kosztów operacji.
- Nowatorskie rozwiązania, do których nie zawsze mamy dostęp w kraju, wiążą się z kosztami - stwierdziła Agnieszka Fijałkowska, mama Klaudii.
- Na pierwszym miejscu jest wstawka Ahmeda, która obniży ciśnienie w oku. Lekarze nie są w stanie podać rokowań, bo to wszystko może się zmienić - dodała Klaudia.
Otuchy Klaudii dodają koleżanki z drużyny: wszystkie za Klaudią bardzo tęsknimy. Mamy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia. Jesteśmy z Tobą. Zawsze. Pomimo i w trudnych sytuacjach - przekazały.
"Interwencja"
Jeżeli chcą Państwo pomóc Klaudii, prosimy o kontakt z redakcją "Interwencji": tel: 22 514 41 26 lub interwencja@polsat.com.pl
Czytaj więcej
Komentarze