Przejechał 4-latkowi po brzuchu i nodze, ciągnął przez kilkadziesiąt metrów. Nowe fakty ws. wypadku w Nowej Soli
20-letni Alan Sz., który Oplem Corsą potrącił 4-letniego chłopca na przejściu dla pieszych, miał tłumaczyć podczas przesłuchania w prokuraturze, że nie zauważył dziecka, bo schylił się po niedopałek papierosa. Mężczyzna przejechał mu po nodze, brzuchu i ciągnął kilkadziesiąt metrów. Kierowca nie miał prawa jazdy.
Do zdarzenia doszło w niedzielę ok. godz. 11:30 na ul. Wojska Polskiego.
- Chłopczyk przechodził wraz z rodzicami przez przejście dla pieszych. Poruszał się na rowerku biegowym - powiedziała polsatnews.pl w niedzielę sierż. Justyna Sęczkowska, rzeczniczka nowosolskiej policji.
4-letni Łukasz ze szpitala w Nowej Soli został przetransportowany śmigłowcem do Zielonej Góry, jego stan był bardzo ciężki. Od razu trafił na stół operacyjny. Miał wielonarządowe obrażenia oraz poważny uraz nogi.
Kierowcy grozi do 5 lat więzienia
- Jego stan jest ciężki, ale chyba wszystko zmierza ku dobremu - powiedziała w poniedziałek na antenie Polsat News Sylwia Majcher-Nowak ze Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze.
Sprawca wypadku musiał znać to przejście dla pieszych, jest mieszkańcem Nowej Soli.
Za spowodowanie wypadku, w wyniku którego osoba poszkodowana doznała obrażeń, wymagających co najmniej 7 dni leczenia, grozi do 5 lat więzienia.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze