Pięć państw arabskich zerwało kontakty z Katarem. To konsekwencja ataku katarskich hakerów
Arabia Saudyjska, a następnie Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Bahrajn ogłosiły w poniedziałek, że jednostki katarskie zostaną wykluczone z koalicji walczącej z terroryzmem. Krok ten jest konsekwencją domniemanego ataku katarskich hakerów na tamtejszą agencję prasową, która opublikowała szereg kontrowersyjnych komentarzy emira Kataru nt. Iranu, Izraela oraz innych państw regionu.
Oburzone tymi komentarzami państwa sąsiadujące z Katarem zablokowały nadawanie mediów, w tym telewizji Al-Jazeera emitującej swe programy ze stolicy Kataru, Dohy.
Ministerstwo spraw zagranicznych Kataru wyraziło ubolewanie z powodu skoordynowanej decyzji sąsiadów - informuje Al-Dżazira.
"Kampania kłamstw i fałszerstw"
Według katarskiego MSZ posunięcie to jest "nieuzasadnione, oparte na twierdzeniach i pomówieniach niemających poparcia w faktach". Resort wspomina też o kampanii kłamstw i fałszerstw.
Arabia Saudyjska postanowiła również zawiesić wszystkie połączenia lądowe, morskie i powietrzne z Katarem. Bahrajn zarzucił Dausze także ingerencję w jego sprawy wewnętrzne. Obywatelom Kataru dano 14 dni na opuszczenie Bahrajnu. Egipt zarzucił Katarowi wspieranie Bractwa Muzułmańskiego. Kair ogłosił, że egipskie porty morskie, lotnicze, a także połączenia drogowe są zamknięte dla obywateli Kataru. Zjednoczone Emiraty Arabskie dały Katarczykom 48 godzin na opuszczenie kraju.
MSZ Kataru twierdzi, że decyzje krajów, które postanowiły zerwać z nim stosunki, nie będą miały wpływu na "normalne życie obywateli i mieszkańców". Zapewnia też, że Katar jako członek Rady Współpracy Zatoki Perskiej (GCC), przestrzega jej statutu, szanuje suwerenność innych państw i nie ingeruje w ich sprawy wewnętrzne.
W skład GCC wchodzą: Arabia Saudyjska, Bahrajn, Katar, Oman, Kuwejt i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze