Dotkliwe kary dla kierowców za odpoczynek w kabinie. Niemcy podali ich wysokość
500 euro kary zapłaci kierowca, który 45-godzinny odpoczynek odbędzie kabinie. Trzy razy więcej zapłaci jego pracodawca. Przepisy zakazujące korzystanie z kabin przy korzystaniu z obowiązkowego odpoczynku wprowadzono w Niemczech 25 maja, ale wysokość kar ustalono w odrębnym zarządzeniu, które do informacji podano teraz. Polscy przewoźnicy uważają, że nowe przepisy uderzają głównie w nich.
Według pierwotnych planów kara za każdą godzinę niewłaściwie odebranej przerwy miała wynieść 60 euro dla kierowcy i 180 euro dla firmy.
Wysokość kar i ich uniezależnienie od liczby godzin spędzonych w kabinie, rzecznik Bundesamt für Güterverkehr (BAG) - odpowiednik polskiego Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego - uzasadniał w portalu VerkehrsRundschau.de doświadczeniami z Belgii i Francji, gdzie walczono z kierowcami koczującymi przy autostradach.
Odpoczynek w domu albo w hotelu
Według przepisów każdy kierowca musi w tygodniu mieć zapewniony 45-godzinny odpoczynek w domu, bazie przedsiębiorstwa lub wskazanym obiekcie wyposażonym w pełne zaplecze sanitarne.
By nie płacić kar firmy transportowe powinny więc umożliwić kierowcom spędzanie weekendów w domu, a jeśli to niemożliwe, opłacić im noclegi w hotelach lub motelach.
Kierowców kontrolować będzie nie tylko BAG ale również policja i służba celna.
Kolejna przeszkoda dla polskich przewoźników
Dla polskich firm nowe przepisy będą kolejną przeszkodą po embargu wprowadzonym przez Rosję w 2014 r. Spadek eksportu z UE do Rosji o kilkadziesiąt procent zmusił polskich przewoźników do reorganizacji funkcjonowania i poszukiwania nowych kierunków. Stan polskiego rynku przewozowego przedstawiliśmy tutaj.
VerkehrsRundschau.de, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze