Masowo giną foki w Bałtyku. Martwe zwierzęta leżą na plażach
Około trzydziestu martwych fok znaleziono od maja na nadbałtyckich plażach. W większości przypadków są to bardzo młode zwierzęta. Foki zostaną poddane sekcji, która pomoże ustalić przyczyny ich śmierci. W ciągu dwóch ostatnich dni do Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu trafiły ciała dziesięciu martwych fok, a kilku innych, z powodu ich stanu, nie przywieziono.
Dotychczas nad polskim morzem znajdowano pojedyncze martwe osobniki. Jednak w ostatnich dniach liczba zgłoszeń na ten temat gwałtownie wzrosła. W czerwcu było już 10 takich przypadków, a od maja - 30.
Konieczna będzie sekcja
- Przyczyna śmierci zwierząt będzie znana dopiero po sekcjach zwłok, które odbędą się w niemieckim Burzum w połowie czerwca - powiedziała Paulina Bednarek ze Stacji Morskiej im. Krzysztofa Skóry w Helu.
Jak dodała, na ciałach fok nie znaleziono mikroczipów. Oznacza to, że zwierzęta prawdopodobnie urodziły się na wolności.
Bardzo młode foki
- Główną przyczyną śmiertelności fok w Bałtyku jest przyłów, czyli przypadkowe zaplątanie się w sieci rybackie - przyznała Bednarek. Dodała, że u martwych fok nie zaobserwowano żadnych oznak działalności człowieka.
Podkreśliła, że 30 znalezionych fok to "bardzo dużo zwierząt". - Niepokojące jest, że to są zwierzęta młode, tegoroczne - przyznała.
Jak dodała Bednarek, część ze znalezionych zwierząt było w chwili śmierci w swoim niemowlęcym futrze. - Te foki mogą mieć maksymalnie 3 tygodnie - powiedziała.
- Po oględzinach, po dokonanych pomiarach zostały poddane utylizacji na miejscu - powiedziała dr Iwona Pawliczka. Jak dodała, szczególnie dużo informacji o martwych zwierzętach pochodziło z zachodniego wybrzeża.
- To foki zwykle w dobrym stanie zdrowotnym, dobrze odżywione, więc nie ma powodu, żeby padły z jakichś innych przyczyn niż nasza działalność" - wskazała. "Ta śmiertelność jest wysoka, szczególnie że jej przyczyna na pewno nie jest naturalna - mówiła.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze