Szczerski: kwestię tragedii smoleńskiej warto podnieść na RB ONZ
Kwestia tragedii smoleńskiej dotyczy bezpieczeństwa międzynarodowego; warto ją podnieść na Radzie Bezpieczeństwa ONZ - ocenił w piątek szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.
W piątek odbędzie się głosowania w sprawie wyboru niestałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ na lata 2018-2019. O niestałe członkostwo w RB ONZ ubiega się pięć państw reprezentujących swoje regiony; jedynym kandydatem z grupy państw Europy Wschodniej (EEG) jest Polska, która miałaby zastąpić w Radzie Ukrainę.
Szczerski podkreślił na piątkowej konferencji prasowej, że to "bardzo ważne głosowanie" i "bardzo ważny dzień dla polskiej polityki zagranicznej". Jak dodał, niestałe członkostwo to nie tylko prestiż, ale również bardzo ważny instrument dla polskiej polityki międzynarodowej. Według niego umożliwi to "Polsce branie udziału na co dzień w głównych debatach dotyczących spraw pokoju i bezpieczeństwa na świecie".
- Czekamy na te wyniki. Pan prezydent oczekuje tej wiadomości z Nowego Jorku z uwagą dlatego, że - co ważne - poświęcił bardzo dużo pracy w ostatnich miesiącach kampanii na rzecz członkostwa Polski w Radzie Bezpieczeństwa - powiedział Szczerski.
Zwrócił uwagę, że Duda otworzył we wrześniu w Pałacu Prezydenckim ostatni formalny etap kampanii na rzecz członkostwa w Radzie i angażował się w nią na wielu płaszczyznach w kolejnych miesiącach. Osobiście zabiegał o poparcie dla Polski w różnych częściach świata, zadaniował prace dyplomacji, a także wysyłał "osobiste listy" w sprawie polskiej kandydatury do światowych przywódców - wymienił minister.
Zapowiedział, że Kancelaria Prezydenta "późnym popołudniem czy wczesnym wieczorem", skomentuje wyniki piątkowego głosowania w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ.
"Będziemy reprezentować całą Europę Środkową i Wschodnią"
Szczerski, jak mówił, liczy na to, że starania Polski o miejsce w Radzie zakończą się sukcesem. Zastrzegł, że sprawa wyboru Polski jest otwarta, bo "głosowanie jest tajne". - Wynik głosowania tajnego zawsze jest niepewny, aż do momentu, kiedy zostanie ogłoszony - dodał. - Znamy w historii przypadki, w których poparcia pisemne złożone przed głosowaniem nie przekładają się na ostateczny wynik głosowania; takich przypadków było wiele - mówił.
Minister zaznaczył, że dotychczasowe informacje w tej sprawie są "uspokajające". - Formalne poparcia niezbędne, aby uzyskać miejsce w RB uzyskaliśmy, jako Polska - ze strony członków stałych, ale także, co było bardzo istotne na pewnym etapie, ze strony całej naszej grupy regionalnej i odpowiedniej ilości państw - dodał. - Dzisiaj jesteśmy, na tym etapie, zadowoleni z efektów tej pracy, jaką wykonaliśmy przed tym głosowaniem - powiedział.
Szczerski podkreślił, że w Radzie Bezpieczeństwa "będziemy reprezentować całą Europę Środkową i Wschodnią, więc będziemy także bardzo ważnym głosem naszego regionu w tym gremium". Zapowiedział, że Polska, jeśli zostanie wybrana do RB ONZ, będzie chciała być rzecznikiem swojego regionu, dążyć do jego jednoczenia oraz podnoszenia jego prestiżu w polityce globalnej. - To jest też dodatkowy oczywiście bezpiecznik dla polskiej polityki - że gdyby cokolwiek działo się wobec Polski niekorzystnego, Polska będzie miała dodatkowy kanał upominania się o swoje interesy - dodał prezydencki minister.
- Będziemy także jednym z uczestników dyskusji europejskiej dotyczącej stanowiska Europy w polityce międzynarodowej, dlatego że kraje europejskie w RB także koordynują swoje stanowisko - wskazał minister. Jak dodał, niestałe członkostwo Polski w RB ONZ "może stworzyć dla Polski nową płaszczyznę relacji nie tylko z Francją, Wielką Brytanią czy USA, ale też z Rosją i Chinami". - Członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa buduje oczywisty kanał komunikacji pomiędzy krajami - członkami niestałymi i grupą pięciu państw - stałych członków Rady Bezpieczeństwa - mówił Szczerski.
Według niego, uzyskanie miejsca w RB "od razu oznacza nowy kanał komunikacji politycznej ze stolicami głównych państw świata, ale także w grupie krajów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo międzynarodowe".
Zaznaczył, że Polska jako członek Rady, będzie mogła współkształtować agendę jej prac. - Oczywiście decyzje RB zapadają, jak wiadomo, przy prawie weta stałych krajów członkowskich, więc te decyzje fundamentalne tak naprawdę mogą być blokowane przez te pięć krajów. Ale kraje, które są członkami niestałymi, mają z kolei możliwość wprowadzania na porządek obrad Rady Bezpieczeństwa tematów - zauważył prezydencki minister.
Dodał, że Polska czeka na niestałe członkostwo w RB ONZ od 20 lat. - Była taka możliwość kilka lat temu, ale rząd PO-PSL zrezygnował z tej możliwości i wycofał naszą kandydaturę - mówił. - My chcemy do tego systemu powrócić na wszystkich możliwych płaszczyznach - zapowiedział minister.
"Sprawa konfliktu na Ukrainie ma znaczenie kluczowe"
Pytany, czy Polska, jeśli zostanie niestałym członkiem RB ONZ, planuje podnosić na tym forum temat katastrofy smoleńskiej i czy nasz kraj będzie prosić o pomoc w wyjaśnieniu nieprzyjaznej postawy Rosjan w rozwiązywaniu tej sprawy odparł: "Każda sprawa dotycząca bezpieczeństwa międzynarodowego jest warta podniesienia na Radzie Bezpieczeństwa, a sprawa dotycząca postępowania w sprawie tragedii smoleńskiej jest kwestią dotyczącą także bezpieczeństwa międzynarodowego".
Na pytanie, czy Polska będzie podnosić forum Rady kwestię Ukrainy, Szczerski zapewnił, że tak. "Dla naszego regionu sprawa konfliktu ukraińskiego ma znaczenie kluczowe. Ale także kluczowe znaczenie ma kwestia pewnej równowagi i stabilizacji bezpieczeństwa w naszym regionie".
Jak zaznaczył, ta równowaga "jest naruszona nie tylko przez konflikt na Ukrainie, ale także przez budowanie przez Rosję ofensywnych zdolności w naszym regionie". Wskazał w tym kontekście w szczególności na rozbudowę rosyjskiego potencjału militarnego na Krymie czy w Obwodzie Kaliningradzkim. Zaznaczył, że w przypadku NATO budowane są wyłącznie zdolności o charakterze defensywnym.
Kwestia "niemilitarnych zagrożeń dla porządku światowego"
Prezydencki minister był też pytany, jakie inne sprawy Polska będzie podnosić, jeśli zostanie wybrana do RB ONZ. Zapowiedział, że Polska będzie chciała mówić o problemach bezpieczeństwa w naszej części Europy, podnosząc problemy związane m.in. z zamrożonymi konfliktami czy nielegalnymi aneksjami terytorialnymi.
Jak dodał, Polska będzie chciała też wnieść do porządku Rady, kwestie "niemilitarnych zagrożeń dla porządku światowego". Dzisiaj źródła wielu konfliktów, także tych skutkujących tak dramatycznymi wydarzeniami, jak fale migracyjne i uchodźcze, związane są z kwestiami biedy, ubóstwa, kwestii zdrowotnych czy klimatycznych - przekonywał. - Więc my chcemy także poszerzyć paletę zagadnień, które składają się na problem bezpieczeństwa międzynarodowego - dodał Szczerski.
Piątkowe głosowanie w sprawie wyboru niestałych członków RB ONZ planowane jest między godziną 10 a 12 czasu nowojorskiego (między 16 a 18 czasu warszawskiego).
Minimum 2/3 głosów państw
Od czasu, gdy w grudniu 2016 r. z ubiegania się o miejsce w Radzie zrezygnowała Bułgaria, Polska jest jedynym kandydatem z grupy państw Europy Wschodniej, której tradycyjnie przypada jedno z dziesięciu miejsc w Radzie. W celu zdobycia niestałego miejsca w Radzie konieczne będzie uzyskanie minimum 2/3 (129) głosów państw obecnych i głosujących w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ.
Decyzja o ubieganiu się przez Polskę o status jednego z dziesięciu niestałych członków w RB ONZ w latach 2018-2019 zapadła w 2009 r. Jeśli wynik piątkowego głosowania w Zgromadzeniu Ogólnym będzie dla Polski korzystny, będzie to szósty raz, kiedy będzie zasiadać w tym ciele; ostatnie niestałe członkostwo Polski w Radzie przypadło na lata 1996-97.
W skład Rady Bezpieczeństwa ONZ wchodzi 15 państw, w tym pięciu stałych członków, są to: Stany Zjednoczone, Francja, Wielka Brytania, Chiny oraz Rosja. Pozostali wybierani są na dwuletnią kadencję, po pięć państw każdego roku. Niestałych członków RB ONZ wybiera się zgodnie z tzw. kluczem regionalnym. Zgodnie z nim zawsze pięć miejsc przypada państwom z Afryki oraz Azji, dwa - z Ameryki Łacińskiej, jedno - z Europy Wschodniej oraz dwa miejsca - z Europy Zachodniej.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze