Śmieci miały być wywożone, a są składowane. Muchy i smród przeszkadzają mieszkańcom
Roje much i smród - od półtora miesiąca mieszkańcy Klucz pod Olkuszem (woj. małopolskie) tuż za płotem mają gigantyczne składowisko śmieci. Strażacy nakładają mandaty, sanepid alarmuje, że to niebezpieczne dla zdrowia, ale firmy, które miały gospodarować odpadami, nic sobie z tego nie robią.
Składowisko odpadów znajduje się zaledwie kilkanaście metrów od domów mieszkalnych. Śmieci jest tak dużo, że niemal wysypują się za ogrodzenie.
- Odpady miały być przetwarzane i od razu wywożone, a wygląda na to, że są tam składowane - powiedział Polsat News Paweł Piasny, starosta okulski.
Sprawą zajmują się także wójt, sanepid i straż pożarna.
- Naocznie mogliśmy stwierdzić, bez żadnej dokumentacji, że materiały palne są tam składowane bez zachowania odpowiedniej odległości od granicy działki – tłumaczył mł. bryg. Tomasz Mucha z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Olkuszu.
"Uciążliwość będzie ogromna"
Gospodarować odpadami miały trzy firmy. Właścicielom dwóch z nich wystawiono mandaty.
Sanepid po kontroli uznał, że zagrożone jest ludzkie zdrowie.
- Związki odorowe wyczuwalne były mocno uciążliwe. Zwracałam uwagę, że zbliża się okres wyższych temperatur i wtedy ta uciążliwość będzie ogromna – wyjaśniła Agata Knapik z sanepidu w Olkuszu.
"Na każdym takim zakładzie są miliony much"
Starosta wydał zakaz przywożenia nowych śmieci, ale firmy notorycznie go łamią.
- Tam dalej trwa proceder składowania, postępuje i eskaluje zagrożenie. Mieszkańcy mogą czuć się niebezpiecznie – powiedział Norbert Bień, wójt gminy Klucze.
Przedstawiciel jednej z firm w rozmowie z Polsat News powiedział, że "mamy lato i na każdym takim zakładzie jak ten, są miliony much, nie tysiące".
- Będę zmuszony wydać decyzję mówiącą o wygaszeniu decyzji na składowanie odpadów. Dla mnie życie i zdrowie mieszkańców jest najważniejsze - zapewnił Piasny.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze