Syn premier Szydło został księdzem. "Trzymam kciuki"
Ważny dzień dla premier Beaty Szydło i jej rodziny. Wśród trzynastu mężczyzn, którzy w Bielsku-Białej przyjęli dziś święcenia, był syn pani premier - Tymoteusz. Po uroczystości szefowa rządu mówiła, że jest z syna bardzo dumna.
Procesja trzynastu diakonów rozpoczęła się tuż po 10.00 w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej. Tuż po homilii biskup położył ręce na głowach diakonów i zmówił modlitwę konsekracyjną. Na znak tego, że księża mają głosić ewangelię, księża otrzymali paterę i kielich.
Premier Szydło towarzyszyła synowi w tym ważnym dniu wraz z mężem.
Tymoteusz Szydło od dziecka służył do mszy. Do ważnej uroczystości przygotowywał się sześć lat w seminarium duchownym w Krakowie.
W maju ubiegłego roku syn premier w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej przyjął święcenia diakonatu. Wprowadzają one do stanu kapłańskiego. Wcześniej złożył przyrzeczenia celibatu oraz posłuszeństwa biskupowi.
- To nie jest łatwa droga. Szczególnie w tej chwili, myślę, że tacy młodzi ludzie, którzy mają właśnie taką misję do spełnienia są niezwykle ważni. Trzymam kciuki za wszystkich, za cały rocznik, za wszystkich kolegów mojego syna i za mojego syna. Mam nadzieję, że wytrwają i zrobią bardzo dużo dobrego dla wszystkich i nas. Bo to wspaniali młodzi ludzie - powiedziała premier po uroczystości.
Jutro syn premier odprawi pierwszą mszę jako ksiądz w rodzinnej miejscowości premier, w parafii w Przecieszynie (woj. małopolskie).
Drugi syn premier, 23-letni Błażej, studiuje medycynę.
Polsat News
Czytaj więcej