200-litrowe beczki z toksycznymi substancjami na nieczynnej żwirowni
W miejscowości Przyjma w Wielkopolsce, gdzie na terenie żwirowni odkryto dziewięć 200-litrowych beczek z toksycznymi substancjami, nadal prowadzone są działania - poinformował rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej mł. bryg. Sławomir Brandt.
- Zgłoszenie od inspektora ochrony środowiska otrzymaliśmy w środę. Przekazał, że na terenie jednej ze żwirowni znajdują się beczki z nieznaną substancją i najprawdopodobniej beczki są rozszczelnione. Na miejscu strażacy potwierdzili, że rzeczywiście w tym miejscu znajdowało się kilka beczek z nieznanymi substancjami - powiedział.
Dotychczas, wydobyto dziewięć zbiorników z mieszaniną różnego rodzaju toksyn. Zabezpieczono także rozszczelnione pojemniki.
"Poważna sytuacja"
- W dniu dzisiejszym działania na miejscu zostały wznowione. Na miejscu jest także obecny inspektor ochrony środowiska, oraz dwie grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego. Beczki są wydobywane z miejsca, które wskazał inspektor ochrony środowiska; są składowane w osobnym miejscu, sprawdzana jest także ich szczelność. Zostaną z nich również pobrane próbki tych substancji w celu poddania ich badaniom w laboratorium - mówił Brandt.
- Sytuacja jest poważna pod względem chemicznym, ale jej konsekwencje nie wychodzą poza teren żwirowni. Sytuacja jest jednak stale monitorowana - dodał.
Także na posesji
Działania na miejscu prowadzi również policja. Rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak powiedział, że policja zajęła się sprawą już po pierwszych sygnałach o nieznanych substancjach składowanych na żwirowni.
Jak wskazuje policja, bardzo prawdopodobne jest, że związek z tymi substancjami mają właściciele terenu. Borowiak zaznaczył, że pojemniki z substancjami chemicznymi zostały w czwartek odkryte także na terenie posesji, w której mieszkają właściciele terenu żwirowni.
Na razie nikomu nie postawiono w sprawie zarzutów.
Czytaj więcej
Komentarze